Ruch ten nie był jednak kontynuowany wieczorem, a piątkowy ranek nie przynosi konkretnego kierunku. Zmiany są kosmetyczne - pośród G-10 najlepiej wypada korona norweska, a najsłabsze są dolar nowozelandzki i japoński jen. Siła korony jest pochodną danych o inflacji CPI w Norwegii, która w kwietniu wyhamowała wolniej, niż oczekiwano (3,6 proc. r/r i bazowa 4,4 proc. r/r). Dzisiaj rano dostaliśmy też sporo danych z Wielkiej Brytanii i te pokazały, że gospodarka jest silniejsza, niż sądzono - uwagę zwraca m.in. odbicie PKB w I kwartale o 0,6 proc. k/k. To może sugerować, że obniżka stóp procentowych przez Bank Anglii w czerwcu wcale nie jest pewna i wiele będzie zależeć od danych o inflacji, jakie napłyną w najbliższych tygodniach. Funt jeszcze wczoraj zakręcił w górę, a dzisiaj ruch ten jest kontynuowany.
Dzisiaj uwagę zwraca duży optymizm na giełdzie w Hong Kongu, który jest powodowany spekulacjami o możliwych zmianach w podatku dochodowym dla tamtejszych inwestorów. Wczoraj bilans dla Wall Street był pozytywny, a od pewnego czasu dość dobrze zachowują się indeksy w Europie. Sentyment płynący z rynków akcji zachęca do utrzymania zainteresowania bardziej ryzykownymi walutami.
W kalendarzu makro uwagę zwrócą dzisiaj zapiski z ostatniego posiedzenia ECB (godz. 13:30), dane z rynku pracy w Kanadzie (godz. 14:30), a także dane o nastrojach konsumenckich Uniwersytetu w Michigan, oraz wystąpienia członków FED (Logan, Goolsbee, Barr).
EURUSD - wybijemy kanał spadkowy?
Na dziennym układzie EURUSD widać kanał spadkowy bazujący na maksimach od połowy marca. Czy dojdzie do jego naruszenia? Wczoraj dolar stracił, gdyż oczekiwania, co do cięcia stóp przez FED we wrześniu zbliżyły się do 70 proc. po publikacji słabszych danych nt. cotygodniowego bezrobocia.