Piątkowe dane Departamentu Pracy USA zostały zinterpretowane jako słabsze, ale dało to już kontynuacji spadków rentowności obligacji rządu USA, a indeksy na Wall Street po dobrym starcie, ostatecznie zakończyły handel na minusach. Rynki zdają się być przeświadczone, że przed nami efekt dyskontowania rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych przez FED (od czerwca), tymczasem przed nami są dane, które mogą być kluczowe. Mowa o inflacji CPI za luty, którą poznamy we wtorek o godz. 13:30. Dane za styczeń, jakie mieliśmy miesiąc temu, wprowadziły chwilowy niepokój, gdyż wskazały na hamowanie spadku tempa inflacji. Czy teraz będzie podobnie? Jeden z członków FED (Bostic) mówił w ostatnich tygodniach, że droga do spadku inflacji będzie wyboista i bank centralny powinien być tym samym ostrożny z decyzjami o cięciach stóp procentowych.
Czekając na kluczowe dane dla dolara, będziemy zerkać też na jena. Japońska waluta ponownie jest najsilniejsza, gdyż na rynku pojawiają się kolejne spekulacje dotyczące możliwych zmian w polityce Banku Japonii. Serwis Jiji podał, że jeszcze podczas marcowego posiedzenia (18-19.03) miałoby dojść do rezygnacji z programu YCC (kontroli krzywej rentowności obligacji), a nawet decydenci mieliby podjąć decyzję, co do podwyżki stóp. Motywowane jest to tym, że w tym tygodniu zakończy się wiosenna runda negocjacji płacowych w japońskich przedsiębiorstwach i jej efektem może być wyraźny wzrost płac (decyzje mają zostać opublikowane 15 marca).
Na nowe szczyty wspiął się dzisiaj bitcoin (ponad 72 tys. USD), a barierę 4 tys. USD naruszył ethereum. Hossa na kryptowalutach trwa dalej pomimo pewnego pogorszenia się sentymentu na rynkach akcji.
EURUSD - czy inflacja zachwieje trendem wzrostowym?
Ostatni tydzień pokazał, że trend wzrostowy widoczny od połowy lutego jest coraz silniejszy - doszło do wybicia szczytu z ostatniej dekady lutego przy 1,0887. Motorem były słabsze dane z USA, które przekładały się na niższe rentowności amerykańskich obligacji rządowych - w ten sposób rynki dyskontowały zbliżający się początek cyklu cięć stóp procentowych przez FED - choć nadal realnym terminem jest czerwiec (75 proc. szans). Niemniej piątkowe przesilenie na Wall Street może sugerować, że rynki jednak mają pewne obawy przed jutrzejszym odczytem inflacji CPI za luty. Jednocześnie piątek przyniósł świecę doji na EURUSD - odbicie od 1,0980. Chwilowo, zatem może nas czekać jakaś pauza w trendzie wzrostowym i próba korekty.
Wykres dzienny EURUSD