Aby jednak tak się stało, konieczne będą dane znacząco odbiegające od oczekiwań rynkowych. W przypadku wskazań r/r oraz m/m odchylenie standardowe przewidywań w przypadku tych odczytów wynosi „zaledwie” 0,1%, co może jednak ograniczyć spektrum potencjalnych ruchów na rynku.
Z drugiej jednak strony, szerszym echem na rynku może się odbić fakt, że w stosunku do odczytów listopadowych, dane podstawowe mają wykazać wzrost dynamiki CPI, nieco niżej mają wypaść natomiast dane bazowe. Wyższe dane, odczyty powyżej oczekiwań mogłyby teoretycznie załamać obecną narrację, że wobec znacznego postępu w walce z inflacją, Rezerwa Federalna zdecyduje się na obniżki stóp procentowych. Kluczowym będzie więc, jak dzisiejszy odczyt wpłynie na wycenę rynku pieniężnego, a co za tym idzie na prawdopodobieństwo pierwszej obniżki stóp procentowych podczas marcowego posiedzenia FED. W chwili obecnej jest to ponad 67% szans, tydzień temu było to natomiast nieco poniżej 62%.
Dolar nieznacznie traci dzisiaj o poranku, ale nadal od kilku dni pozostaje w wąskim kanale konsolidacji. Spadki wynikają przede wszystkim z wczorajszych komentarzy Williamsa z Fed, który podkreślił, że polityka monetarna jest restrykcyjna i będzie wymagała w 2024 normalizacji wraz z rozważeniem zakończenia programu QT. Tymczasem indeksy na Starym Kontynencie notowane są wyraźnie wyżej. Polski złoty w stosunku do innych walut dzisiaj traci. Za dolara płacimy obecnie 3,9670 zł, za euro 4,3454 zł, za franka 4,6551 zł, za funta 5,0533 zł.
Mateusz Czyżkowski
Analityk Rynków Finansowych XTB