W poniedziałek rano kurs dolara spadł do poziomu 3,96 zł. Mniej trzeba płacić również za franka szwajcarskiego, który kosztuje nieco ponad 4,56 zł oraz euro wyceniane na ok. 4,33 zł.
Czytaj więcej
Pierwsze minuty poniedziałkowego handlu w Warszawie przebiegają pod znakiem kontynuacji zeszłotygodniowych zakupów, co przekłada się na umiarkowane wzrosty głównych indeksów.
Krajowej walucie pomagają czynniki globalne w postaci słabnącego dolara, który w ostatnich miesiącach wypadł z łask inwestorów, co wynika z oczekiwań związanych z rozpoczęciem obniżek stóp procentowych w USA, które zostały wzmocnione po zeszłotygodniowym posiedzeniu amerykańskiego banku centralnego (Fed). Amerykańska waluta po krótkiej przerwie związanej z korekcyjnym odbiciem w końcówce zeszłego tygodnia w poniedziałek rano wróciła do spadków. W poniedziałek za euro znów płacono nieco ponad 1,09 dolara. Jednocześnie wsparciem dla polskiej waluty są poprawiające się perspektywy krajowej gospodarki i utrzymujące się od październikowych wyborów pozytywne nastawienie zagranicznych inwestorów do polskich aktywów.
W ocenie ekonomistów Santander Bank Polska wciąż jest potencjał do kontynuacji umocnienia krajowej waluty. - Nie wykluczamy, że złoty mógłby się umocnić bardziej, gdy środki unijne zaczną napływać do kraju, a ryzyko szybszych obniżek stóp Fed i EBC by się zrealizowało – wskazują w porannym w raporcie.