W listopadzie Rada Polityki Pieniężnej „zaskoczyła” rynki i zdecydowała się utrzymać stopy procentowe bez zmian. Nie było to jednak zaskoczenie patrząc z perspektywy hipotezy włoskiego ekonomisty Alberto Alesiny, który wykazał, że przed wyborami w kraju obserwujemy gołębi zwrot ze strony banku centralnego, a zaraz po wyborach przejście do obozu jastrzębiego. Dokładnie taka sytuacja miała miejsce w Polsce – 100 punktów bazowych obniżki w dwóch decyzjach przed wyborami w październiku, a następnie utrzymanie stóp procentowych bez zmian, choć wciąż na bardzo wysokim poziomie. Przytaczając ostatnie wypowiedzi bankierów centralnych z Polski, w tym również szefa NBP, prof. Glapińskiego, można oczekiwać dłuższego okresu utrzymania stóp procentowych. Kolejnym ważnym terminem, kiedy mogłoby dojść do wznowienia obniżek, jest marzec. Wtedy poznamy kolejny raport o inflacji, który pokaże, czy inflacja zmierza dalej do celu w tym samym tempie, czy jednak doszło do zaburzenia trendu. Warto wspomnieć, że ostatnie raporty o inflacji wykazywały ok. 50% prawdopodobieństwo osiągnięcia celu na koniec 2025 roku! Patrząc na obecną inflację na poziomie 6,5% oraz na to, że w lutym wynosiła jeszcze 18,4%, to cel 2,5% nie wydaje się odległy. Trzeba jednak pamiętać, że spory spadek inflacji wziął się z samego efektu bazy, który w tym momencie nie będzie już działał na korzyść dalszego mocnego spadku. Co więcej, tuż przed wyborami byliśmy beneficjentami bardzo niskich cen paliw, które w tym momencie dodały sporo do inflacji w listopadzie. Z drugiej strony ceny ropy naftowej dosyć mocno spadły, więc nie jest wykluczone, że jeszcze przez kilka następnych miesięcy wpływ ropy czy paliw będzie umiarkowany.
Ostatnie badanie GUS co do przewidywań gospodarstw domowych pokazały, że coraz mniejsza grupa polskich konsumentów oczekuje wyższej inflacji. Obecnie nawet 40% respondentów wskazuje na to, że wzrost cen spowolni, a ok. 20% uważa, że ceny przestaną rosnąć. To duża zmiana w porównaniu do tego, co obserwowaliśmy jeszcze w 2022 roku. Z drugiej strony optymizm konsumentów może przerodzić się w inflację popytową, w szczególności, że płace rosną blisko dwukrotnie szybciej niż inflacja. To właśnie ten czynnik wskazuje na to, że RPP powinna pozostać w trybie „wait and see” w najbliższych miesiącach i powrócić do cięcia stóp w momencie, jeśli inflacja będzie spadać szybciej od oczekiwań, a główne banki centralne jak Fed i EBC również zdecydują się na obniżki. To najwcześniej będzie miało jednak miejsce w drugim kwartale przyszłego roku.
Ostatnie 4 decyzje miały miejsce po godzinie 15:00, ale czas decyzji zdecydowanie przyspieszał, dlatego nie można wykluczyć, że w grudniu będzie to zakres godzinowy 14-15. Z pewnością nie powinna to być 17:55, jak było to w grudniu 2022 roku. Natomiast dzisiaj przed godziną 10:00 za dolara płacimy 4,01 zł, za euro 4,32 zł, za franka 4,58 zł, a za funta 5,05 zł.
Michał Stajniak, CFA
Wicedyrektor Działu Analiz XTB