W środę złoty radził sobie najsłabiej w regionie. Kurs EURPLN wzrósł powyżej poziomu 4,48, nadal pozostawał jednak poniżej oporu wyznaczonego w okolicy 4,50. Równolegle taniała zmienność, a realizacja zysków na opcjach sprzedaży na parze EURPLN wytraciła dynamikę. Część inwestorów zdecydowała się zamknąć długie pozycje, bo w ciągu dwóch tygodni kurs EURPLN spadł o prawie 5 proc., a powyborcze scenariusze nadal nie są jednoznaczne. Rozmowy o tworzeniu nowego rządu trwają, ale ze strony partii politycznych płyną sprzeczne sygnały.
Mimo rosnących rentowności na rynkach bazowych krajowy dług skarbowy zyskiwał za to na wartości. W centrum uwagi znów były obligacje o krótkich terminach wykupu. Spadały stawki kontraktów na stopę procentową, potwierdzając, że oczekiwanie na kolejne niższe odczyty inflacji to nadal scenariusz bazowy, a następna obniżka stóp procentowych nie jest wykluczona. Na listopadowym posiedzeniu RPP otrzyma nową projekcję dla dynamiki cen i wzrostu gospodarczego. Poprzednia wskazywała, że w 2024 r. średniorocznie wskaźnik CPI wyniesie już 5,3 proc.
Na czwartek zaplanowano posiedzenie ECB i decyzję w sprawie referencyjnych kosztów finansowania. Słabsze odczyty PMI utrwaliły oczekiwania, że te się tym razem nie zmienią.