Bankierzy z Fed jasno powiedzieli, że widzą ryzyko wyższej inflacji niż w prognozach, co może wygenerować potrzebę dalszych podwyżek. Ich zdaniem gospodarka musi się wyraźnie schłodzić, aby nie doszło do dalszego odbicia inflacji. Fed dalej widzi bardzo mocny rynek pracy, choć jednocześnie uwaga skupiła się na jednostkowych kosztach pracy, które w drugim kwartale wzrosły zaledwie o 1,6% k/k. Oczywiście patrząc na inne uwagi z minutes, nie wydaje się, aby kolejna podwyżka była taka pewna. Część członków widzi ryzyko nadmiernego zacieśnienia, a dwóch członków w FOMC preferowała utrzymanie stóp procentowych w lipcu bez zmian, choć ostatecznie decyzja o podwyżce była jednogłośna. Bankierzy z USA są na krawędzi kolejnej podwyżki lub utrzymania i wyraźnie podkreślają, że ważne będą dane, które utwierdzą ich, że inflacja zmierza do 2,0% celu.
Jerome Powell jasno dał do zrozumienia podczas ostatniej konferencji, że do wrześniowego posiedzenia Fed pozna wiele danych, które pozwolą ocenić, czy kolejne podwyżki są potrzebne. Ani dane inflacyjne, ani z rynku pracy nie dają jednoznacznej odpowiedzi. Niemniej oprócz danych przed kolejną decyzją czeka nas sympozjum ekonomiczne w Jackson Hole! Oczywiście ranga tego wydarzenia znacząco spadła, ale w zeszłym roku kiedy każdy oczekiwał możliwej sugestii wycofania się z podwyżek, Powell przedstawił jasny jastrzębi komunikat. Teraz ma możliwość zasugerowania, że faktycznie nastrojów w Fed może się zmieniać. Niemniej, jeśli tak jak rok temu zasugeruje, że Fed nie zakończył jeszcze z podwyżkami, będzie szansa na dalszy rajd dolara.
EURUSD testuje już okolice 1,0860, natomiast w Polsce za dolara płacimy 4,1101 zł, tuż przed godziną 08:00. Z kolei za euro płacimy 4,4660 zł, za franka 4,6680 zł, za funta 5,2278 zł.
Michał Stajniak, CFA
Wicedyrektor Działu Analiz XTB