Ostatnie działania BOE nie przyniosły pożądanych efektów – wbrew prognozom inflacja CPI pozostaje powyżej poziomu 10,0 proc. r./r. W efekcie inwestorzy spodziewają się, że przekaz z BOE będzie bardziej „jastrzębi”, a seria podwyżek stóp procentowych prędko się nie skończy – sufitem może być poziom 5,00 proc. To pośrednio zostało wycenione w ostatnich wzrostach funta – w kraju GBPPLN odbił w ostatnich dwóch tygodniach o 10 gr od swojego dołka. Dużym zaskoczeniem byłby ruch na stopach o 50 punktów baz., gdyż nie jest wyceniany. W kraju dzisiaj poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która podkreśli istniejące status quo i to być może na nieco dłużej. Przestrzeni do obniżek stóp procentowych zbytnio nie ma, pojawi się dopiero wtedy, kiedy swój cykl oficjalnie zakończy Europejski Bank Centralny, a to nie stanie się przed wakacjami. Problemem dla RPP pozostaje też nazbyt wysoka inflacja, chociaż nie można wykluczyć, że podczas konferencji prasowej prezesa Glapińskiego zobaczymy nawiązanie do możliwego zejścia jej dynamiki do wartości jednocyfrowych w końcu roku. Co na to wszystko złoty? Kurs EURPLN niedawno zszedł w okolice 4,55, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się trudne do wyobrażenia. Z kolei USDPLN kilkukrotnie sprawdzał rejon 4,13. Złoty może wydawać się nieco drogi, ale jednocześnie trudno wskazać mocne argumenty za jego wyraźniejszym osłabieniem, jakie mogłoby mieć miejsce w najbliższym czasie.