Dla rynków logika jest następująca - droższa ropa może podbić inflację, a to z kolei wpłynie na opóźnienie potencjalnego pivotu w wielu bankach centralnych. Teoretycznie może wzrosnąć też ryzyko wystąpienia recesji, zamiast tzw. miękkiego lądowania gospodarki. W sytuacji ostatniego wyprzedania dolara względem wielu walut, stwarza to pretekst do jego odbicia. Na to wszystko nakłada się też krótszy handlowo tydzień (bo w Wielki Piątek część rynków nie pracuje), chociaż bogaty w ważne publikacje - dzisiaj indeksy PMI i ISM dla przemysłu, w środę dla usług, a w piątek dane Departamentu Pracy. Otwartym pytaniem pozostaje też kwestia reakcji Chin na zaplanowane spotkanie prezydent Tajwanu z przewodniczącym Izby Reprezentantów USA, które może mieć miejsce 5-6 kwietnia - ostatnio Pekin groził odwetem, więc być może zobaczymy pokaz siły Chin podobny do tego z sierpnia ub.r. A wyższe ryzyko geopolityczne, to również punkt dla dolara.
Dzisiaj w nocy i rano poznaliśmy szereg odczytów indeksów PMI dla przemysłu. W większości przypadków wypadły dobrze, ale niepokój wzbudził słabszy odczyt chińskiego PMI liczonego przez niezależny ośrodek Caixin. Wskaźnik spadł w marcu do 50,0 pkt. wobec spodziewanego wzrostu i 51,6 pkt. odnotowanych w lutym. Czy to sygnał, że spodziewane ożywienie w Chinach po pandemii nie ma jednak aż tak mocnych fundamentów? W uzasadnieniu możemy przeczytać o spadku popytu zewnętrznego, co wpłynęło na mniejsze zamówienia i eksport. Wygląda na to, że bez większej stymulacji wewnętrznej, scenariusz mocniejszego odbicia w chińskiej gospodarce może napotkać na problemy, jeżeli sytuacja globalna będzie się pogarszać. W temacie pozostałych indeksów PMI, to rano napłynęły dane ze strefy euro. Odczyt za marzec wypadł gorzej, niż w lutym, ale lepiej niż w pierwszych szacunkach (47,3 pkt.).
Dzisiaj w przestrzeni G-10 dolar najlepiej radzi sobie względem jena, dolara nowozelandzkiego, franka i korony szwedzkiej. Silniejsze od niego są dolar australijski (na rynku zaczynają przeważać opinie, że RBA jednak podniesie jutro stopy procentowe), oraz korona norweska (korzysta na wzroście cen ropy).
W kalendarzu publikacji dzisiaj warto zwrócić uwagę na dane PMI dla przemysłu z Wielkiej Brytanii (godz. 10:30), Kanady (godz. 15:30), USA (godz. 15:45), choć w tym ostatnim przypadku dla rynku ważniejszy będzie odczyt ISM z godz. 16:00.
EURUSD - szybki powrót do zwyżek?
Notowania EURUSD szybko odrabiają straty z rana, kiedy to odnotowaliśmy spadek do 1,0787. Zamiast spadkowej świecy mamy, zatem szanse na białe doji wzrostowe. Interpretacja ostatniego ruchu OPEC+ szybko się zmienia. Zwycięża argumentacja, że jeżeli wyższe ceny ropy miałyby zwiększyć prawdopodobieństwo recesji, to przecież FED na to by stosownie zareagował. Do tego dochodzą echa ostatnich danych o inflacji w strefie euro, gdzie odczyt bazowy pozostał wysoki (5,7 proc. r/r), co może sugerować, że ECB nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, jeżeli chodzi o podwyżki stóp procentowych.