Złotego nie destabilizują ani zawirowania na rynku eurodolara, ani na rynkach obligacji państw rozwiniętych. Co istotne, złoty pozytywnie wyróżnia się w swojej stabilności na tle pozostałych walut tej części Europy. Od połowy marca silnym wahaniom podlegają bowiem zarówno czeska korona, jak i węgierski forint. W tym tygodniu nie oczekujemy informacji, które mogłyby podbijać zmienność polskiej waluty. W rezultacie dalsza stabilizacja kursu EUR/PLN we wspomnianym przedziale wydaje się być scenariuszem bazowym.
Publikacje danych inflacyjnych ze strefy euro czy USA nie powinny istotnie odmieniać oczekiwać co do największych banków centralnych (kanał oddziaływania na złotego poprzez rynki globalne). Krajowy odczyt CPI będzie natomiast istotny pod kątem tempa wyczekiwanej i zapowiadanej m.in. przez prezesa NBP dezinflacji. W mojej ocenie może on jednak silniej przekładać się na zmienność wyceny krajowych obligacji skarbowych. Podobnie jak zaplanowana na piątek publikacja przez Ministerstwo Finansów planu podaży długu na drugi kwartał. Teoretycznie stopień finansowania tegorocznych potrzeb pożyczkowych jest wysoki (ok. 63 proc.), ale informacja o planach może sprzyjać chwilowemu podbiciu zmienności. Ryzykiem dla horyzontalnego trendu pary EUR/PLN czy rentowności SPW pozostają dalsze zawirowania w światowym sektorze bankowym.