Jednocześnie rynek wycenia już kilka obniżek stóp w tym roku - na koniec 2023 roku stopa fed funds ma spaść do około 4,00 proc. z 4,50-4,75 proc. obecnie. Pojawiła się też opinia (banku Nomura), że w przyszłym tygodniu FED może zdecydować się na cięcie stóp o 25 punktów baz. Wszystkiemu "winna" jest sytuacja w sektorze bankowym, która wymusiła na decydentach w USA podjęcie szeregu niestandardowych działań mających ograniczyć ryzyko tzw. runu na banki.
Dolar jednak dzisiaj odbija, a nie traci. Dlaczego? O godz. 13:30 (przed dwa tygodnie wszystkie wydarzenia z USA będą mieć miejsce godzinę wcześniej ze względu na fakt przejścia Amerykanów na czas letni) opublikowane zostaną dane o inflacji CPI za luty. Jeszcze tydzień temu Jerome Powell, przemawiając w Kongresie dał do zrozumienia, że proces dezinflacji jest zbyt wolny i bank centralny będzie zmuszony podjąć adekwatne działania, aby sprowadzić inflację do celu. Czy, zatem w ostatnich dniach ten problem samoistnie się rozwiązał? Nie. Stąd też być może należy mówić tylko o przerwie, czy też wyhamowaniu w cyklu podwyżek stóp procentowych przez FED, czy też pozostałe banki centralne, a nie zakończeniu pewnej tendencji. Oczywiście wiele będzie zależeć od tego, jak szybko regulatorzy uporają się z problemami w sektorze bankowym i czy doprowadzą one do jakiegoś poważniejszego spowolnienia w gospodarce. Mediana oczekiwań, co do dzisiejszych danych CPI za luty, to wzrost o 0,4 proc. m/m dla miary szerokiej i bazowej, oraz 6,0 proc. r/r i 5,5 proc. r/r dla core. Każde dane powyżej tego konsensusu mogą zwiększyć nerwowość na rynkach, gdyż wprowadzą konsternację w kwestii dalszych posunięć banków centralnych. Niewykluczone, że te instytucje za chwilę staną przed dylematem w postaci, czy uda się uniknąć recesji.
Dzisiaj pośród G-10 najsłabsze są JPY i NOK - te waluty ostatnio mocno zyskiwały. Dalej mamy EUR, GBP i CHF. W przypadku euro warto zwrócić uwagę na narastające spekulacje wokół kondycji banku Credit Suisse, oraz zmieniające się oczekiwania, co do podwyżek stóp przez ECB - rynek zaczyna podważać zasadność ruchu o 50 punktów baz. w najbliższy czwartek. Dość stabilne i relatywnie silne są dzisiaj waluty Antypodów i dolar kanadyjski.
EURUSD - czy trend się zachwieje po inflacji?
Notowania EURUSD pozostają powyżej poziomu 1,07, a rynki zdają się bardziej koncentrować na tym, że presja na zakończenie cyklu podwyżek przez FED, może dawać preteksty do dalszej słabości dolara. Niemniej dzisiejsze dane o inflacji CPI za luty mogą być "niewygodne" dla wszystkich. Teza, że FED już niedługo rozpocznie serię obniżek stóp może zostać zweryfikowana, co może dać pretekst do podbicia dolara. Dodatkowo w przypadku EUR nie zapominajmy o rynkowych spekulacjach wokół kondycji banku Credit Suisse, oraz rosnącej presji na Europejski Bank Centralny - rynek obciął swoje oczekiwania, co do docelowego poziomu stopy depozytowej w tym roku do nieco ponad 3,00 proc. z 4,00 proc. szacowanych w zeszłym tygodniu.