Wprawdzie od tego czasu poznaliśmy lepsze dane makro z USA, a także zapoznaliśmy się z komentarzami członków FED, które wypadły bardziej "jastrzębio", to jednak inwestorzy zwrócą dzisiaj na przebieg dyskusji na tamtym posiedzeniu. Zwłaszcza w kontekście dwóch spraw- na ile FED byłby skłonny znacząco wydłużyć cykl podwyżek stóp w tym roku, oraz na ile teoretycznie byłaby możliwa podwyżka stóp o 50 punktów baz. w marcu. Odpowiedzi na te pytania najpewniej nie otrzymają, co jednak może nie przeszkodzić w tym, że dolar złapie nieco oddechu przed ważną publikacją jaką będą piątkowe dane o inflacji PCE Core za styczeń.
Dzisiaj w nocy poznaliśmy decyzję RBNZ - stopa procentowa wzrosła o 50 punktów baz. do 4,75 proc. (jak oczekiwano), a decydenci podtrzymali oczekiwania, co do jej doprowadzenia w tym roku do poziomu 5,50 proc. Zwrócono wprawdzie uwagę na ryzyko pojawienia się recesji w perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy, ale i też podkreślono utrzymywanie się czynników pro-inflacyjnych, jak chociażby planowane wydatki na odbudowę zniszczeń po cyklonie. Notowania NZD pozytywnie zareagowały na informacje z RBNZ, a kurs NZDUSD odbił się od kluczowych wsparć.
Dzisiaj zmiany kursów walut w relacji do dolara nie są nazbyt duże. Widać wyciszenie się rynku przed wieczorną publikacją zapisków z FED. Silny jest wspomniany NZD, a także SEK i JPY, a najgorzej radzi sobie AUD po rozczarowaniu niższą od spodziewanej dynamiką wynagrodzeń (0,8 proc. k/k w IV kwartale). W kalendarzu poza minutkami FED nie ma zbyt wiele publikacji. Uwagę zwrócą jeszcze dane Ifo z Niemiec o godz. 10:00.
EURUSD - Ifo bez pozytywnego zaskoczenia
Indeks Ifo obrazujący nastroje w niemieckim biznesie nie przyniósł już pozytywnego zaskoczenia w lutym - jego wartość to 91,1 pkt. wobec spodziewanych 91,2 pkt. i 90,1 pkt. po korekcie w styczniu. Negatywnie waży ocena bieżącej sytuacji (cofnięcie do 93,9 pkt.), podczas kiedy nadal dobrze wypadają przyszłe oczekiwania (88,5 pkt.). To kolejne dane po wczorajszym indeksie PMI dla przemysłu, które mogą dać do myślenia w temacie dalszych podwyżek stóp przez ECB. Decydenci mogą być bardziej pragmatyczni w podejściu, co może sprawić, że oczekiwania, co do wzrostu stopy depozytowej ponad 3,50 proc. (obecnie 2,50 proc.) mogą być mało sensowne. A to, co już wiadome, to jest zdyskontowane w kursie EUR. To dolar teraz się dostosowuje do potencjalnych zaskoczeń w wydaniu FED, co zresztą widać po jego korelacji z rentownościami amerykańskich obligacji.