Przeciwko osłabieniu złotego przemawia sytuacja zewnętrzna – poprawiające się perspektywy inflacji w USA i coraz większe przeświadczenie na rynku, że Fed nie tylko niedługo zakończy cykl podwyżek, ale też będzie stopy obniżać już w drugiej połowie roku. W konsekwencji wzrost kontynuuje EURUSD, który w trakcie tego tygodnia po raz pierwszy od kwietnia 2022 r. sięgnął poziomu 1,1. Korzystna dla złotego pozostaje również sytuacja na rynku surowców, ceny gazy nadal są pod presją spadkową i są bardzo daleko od kryzysowych poziomów z połowy ub.r., kiedy bardzo wysokie ceny tego surowca ciążyły na bilansie handlowym Polski i innych krajów UE.

Biorąc pod uwagę te czynniki i dobre ostatnio nastawienie do rynków wschodzących, można by pewnie oczekiwać nawet lepszego zachowania złotego. EURPLN nie podąża jednak za USDPLN, który mocno spada (korelacja pomiędzy EURUSD i EURPLN spadła ostatnio praktycznie do zera). Głównego powodu braku bardziej zdecydowanego umocnienia złotego trzeba upatrywać w zbyt niskich stopach procentowych w Polsce. Co więcej, dysparytet pomiędzy Polską i strefą euro spada na niekorzyść złotego wobec utrzymującego jastrzębią retorykę EBC i ten spadek może być kontynuowany. Wszystko to sprawia, że pomimo wzrostu EURUSD stabilność EURPLN pozostaje na razie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Problemy złotego mogą się pojawić natomiast w momencie korekty spadkowej EURUSD.