Z kolei nastroje na rynku akcji są raczej dobre, wczoraj zarówno europejskie, jak i amerykańskie indeksy zakończyły dzień na plusie. Inwestorzy na razie kompletnie zignorowali informacje dotyczące tego, co dzieje się wokół Tajwanu, choć temat ten cały czas trzeba mieć z tyłu głowy, ponieważ może mieć on wpływ na rynki - szczególnie jeśli doszłoby do jakiejś prowokacji.
Kluczowym wydarzeniem dzisiejszej sesji będzie decyzja Banku Anglii (BoE) w sprawie stóp procentowych. Powinna ona mieć przełożenie głównie na rynek walutowy i funta brytyjskiego, niemniej europejskie indeksy także mogą nieznacznie reagować na decyzję banku. Komunikat poznamy o godzinie 13:00, a konferencja prasowa rozpocznie się 30 minut później. Bank przedstawił także swoją kwartalną prognozę dotyczącą inflacji. Rynek spodziewa się, że podwyżka sięgnie 50 punktów bazowych, z 1,25% do 1,75%. Dziś o poranku funt nieznacznie się umacnia. Natomiast jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze walutowej GBPUSD, kluczowa wydaje się strefa oporowa 1,2215 - 1,2245 - zgodnie z klasycznymi założeniami utrzymanie się ceny poniżej daje szansę na kontynuację spadków w kierunku wsparcia przy 1,2090, bądź nawet 1,1940. Niemniej w przypadku gdyby doszło do zamknięcia dnia powyżej 1,2240, droga w kierunku kolejnego oporu przy 1,2320 zostanie otwarta. W czwartkowym kalendarzu znajdziemy także odczyty z USA, o 14:30 poznamy dane o bilansie handlowym i o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych. Przed nami także decyzja Banku Centralnego Czech, po którym oczekuje się utrzymania głównej stopy na dotychczasowym poziomie 7%.
Warto także zauważyć, że już jutro poznamy dane z rynku pracy w USA, które powinny mieć przełożenie na dolara, jak i rynek akcji. Dane powinny dać wskazówkę, co do dalszych posunięć Fedu i tego czy należy się spodziewać dalszych mocnych podwyżek stóp procentowych. W przypadku słabego odczytu NFP, czyli takiego wypadającego znacznie poniżej prognoz zakładających 250 tys nowych miejsc pracy, możemy się spodziewać spowolnienia tempa podwyżek. Z drugiej strony, mocne dane wesprą jastrzębi scenariusz i kontynuację podwyżek. Wpisywałoby się to w ostatnie komentarze członków Fed, którzy jednomyślnie opowiadają się za walką z inflacją.
Jeśli chodzi z kolei na naszego polskiego złotego, ten zakończył wczorajszą sesję na plusie. Niemniej dziś obserwujemy zmianę sentymentu i spadki na PLN. Po godzinie 10:00 nasza krajowa waluta wyraźnie traci względem funta, dolara, euro, czy franka. Najmocniejszy ruch obserwujemy na GPBPLN, który zyskuje niemal 0,7%. Z kolei EURPLN dodaje 0,6%, a USDPLN i CHFPLN odpowiednio 0,45% i 0,3%. Dziś o poranku za funta trzeba zapłacić 5,6430 zł, za euro 4,7220 zł, za dolara 4,6360 zł, a za franka 4,8237 zł.
Łukasz Stefanik