Ostatnie godziny handlu na światowych rynkach przyniosły lekką korektę odbicia. W dalszym ciągu w centrum uwagi znajdują się perspektywy działań Fedu czy EBC. W pierwszym przypadku inwestorzy zakładają, że na koniec roku należy liczyć się z poziomem 2,5–3 proc. Gra toczy się jednak o scenariusz, że po pierwszej serii zacieśnienia Fed złagodzi nieco stanowisko i tempo działań. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja wokół EBC, gdzie wtorkowe wskazania inflacyjne dla strefy euro (HICP 8,1 proc. r./r.) podbijają scenariusz mocniejszego niż 25 pkt baz. ruchu w lipcu i we wrześniu. Rynek liczy, pomimo retoryki Lagarde, że EBC zostanie zmuszony do bardziej zdecydowanych kroków m.in. na bazie szybkiego wzrostu inflacji bazowej.

W kraju otrzymaliśmy wstępny szacunek CPI za maj, który wyniósł spodziewane 13,9 proc. Trwa szacowanie potencjalnego szczytu inflacji, który miałby wypaść w okolicy sierpnia. Nawet tak wysokie wskazanie inflacji nie przyniosło znaczącej reakcji (dług, sektor bankowy), co sugeruje, iż po ostatniej podwyżce o 75 pkt baz. (w relacji do oczekiwanych 100 pkt baz.) rynek zakłada, że dynamika działań RPP może spowolnić. Na rynku FX eurodolar koryguje nieco ruch z okolic 1,035 do 1,08 USD. PLN „złapał" nawet okolice 4,57 za euro, korzystając m.in. z oczekiwanych rozstrzygnięć wokół KPO. Wedle doniesień do akceptacji planu przez KE mogłoby dojść wkrótce.