Kilkukrotnie obawy o nieuchronność rosyjskiej inwazji przeplatały się z nadziejami na jej uniknięcie. Tak zapewne będzie wyglądać kilka najbliższych dni.
Dla inwestorów dziś sytuacja na Ukrainie jest binarna – będzie inwazja lub nie. Oczywiście geopolityka nie jest tak prosta. Nawet jeśli nie dojdzie do agresji, konsekwencje obecnej sytuacji ciągnąć się będą miesiącami, a nawet latami. Jednak rynki nie mają tyle czasu – chcą jak najszybciej przewrócić kartkę. Jako przykład podam chiński Evergrande - konsekwencje problemów tego giga-dewelopera widoczne są do dziś, jednak wielu inwestorów pewnie już nawet o nim nie pamięta. Przez dwa czy trzy tygodnie wszyscy żyli tym wątkiem: upadnie, czy nie upadnie? Chiny zagrały na czas i zdołały odwrócić uwagę niecierpliwych rynków, które po prostu przeskoczyły na kolejny temat. Podobnie może być z Ukrainą. Inwazja oznaczałaby ogromną niepewność i konieczność skoncentrowania się na tym wątku geopolitycznym przez dłuższy czas. Jeśli jednak stanie się jasne, że Putin gra jedynie o ustępstwa, uwaga rynków przeniesie się na kolejne wątki. A tych nie brakuje, przede wszystkim są to inflacja i globalne zacieśnienie monetarne.
Na razie jednak trwa wojna nerwów. Wczorajszy wieczór przyniósł dość groteskową sytuację, kiedy to najpierw prezydent Ukrainy poinformował (i to poprzez wpis na Facebooku), że został poinformowany o środowej dacie ataku, po czym te informacje zaczęły być prostowane i tłumaczono, że data była jedynie „symboliczna". Dziś rano z kolei rynki są niemal w euforii po doniesieniach o wycofaniu się części rosyjskich wojsk do baz „po zakończeniu ćwiczeń". Wydaje się, że tak właśnie Moskwa wyobraża sobie „negocjacje", o których mówił wczoraj Ławrow.
Wtorkowy kalendarz przynosi też pewne ciekawe publikacje. W Polsce o 10:00 poznamy dane o styczniowej inflacji i PKB za czwarty kwartał. W USA z kolei o 14:30 opublikowane będą PPI oraz pierwszy indeks aktywności za luty, przygotowywany przez nowojorski Fed. Złoty wyraźnie umacnia się. O 9:25 euro kosztuje 4,5173 złotego, dolar 3,9839 złotego, frank 4,3106 złotego, zaś funt 5,3997 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA