Teoretycznie sondaże faworyzują proeuropejskiego Macrona, ale różnice pomiędzy 4-kandydatów nie są aż tak duże, a spora część wyborców nadal nie wie, kogo ostatecznie wybierze. Stąd piątkowy handel upływa pod znakiem nieco większej nerwowości rynków – na tym tle widać presję na EUR/CHF, który dzisiaj spada wymazując zwyżki z ostatnich dni.
To przekłada się też na sytuację wokół CHF/PLN, gdzie powróciliśmy ponad poziom 4,00. Tu dodatkowy wpływ ma słabość złotego wynikająca faktu, że obserwujemy też presję na rynki wschodzące. Co dalej? Frank podobnie jak jen należy do tzw. grupy bezpiecznych przystani. Wiele będzie zależeć od tego, kto awansuje do drugiej tury francuskich wyborów, czy wyniki potwierdzą wcześniejsze sondaże, oraz jak ostatecznie będzie wyglądać migracja elektoratów, czyli co zrobią ci, których kandydaci odpadną w I turze. Szerzej o tym pisałem w rannym raporcie FX. Najbardziej preferowany scenariusz Macron-Le Pen z utrzymującą się kilkuprocentową przewagą Macrona w I turze, może przynieść w poniedziałek rano chwilę oddechu na rynkach i tym samym korektę obserwowanej siły franka. Zwróćmy uwagę, że na tygodniowym układzie CHF/PLN mamy tzw. ruch powrotny po tym jak połowie marca doszło do złamania 9-letniej linii trendu wzrostowego (rysowanej od dołka z 2008 r.).