Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,2442 PLN za euro, 3,9055 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9211 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9924 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,418% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku przyniosło wyraźny spadek awersji do ryzyka na czym skorzystał również polski złoty. Warto jednak wspomnieć, iż po otwarciu wyraźną luką wzrostową (na wycenie PLN) nastąpił spodziewany, lekki ruch korekcyjny. W dalszym ciągu jednak złoty zyskuje (wobec kursów z zamknięcia piątku) wobec wszystkich głównych walut. W szerszym ujęciu sytuacja na większości aktywów wskazuje na zdyskontowanie wydarzeń z weekendu i wyczekiwanie na kolejne dane/informacje mogące potwierdzić wybicia. Sama druga tura wyborów we Francji traktowana jest jako czynnik ryzyka mniejszego „kalibru", gdyż powszechnie oczekuje się, iż E. Macron nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem M. Le Pen. Uwaga inwestorów kieruje się obecnie na czwartkowy EBC oraz na piątkowe, zapowiadane ogłoszenie D. Trump'a w zakresie reformy podatkowej. Lokalnie nastroje wokół PLN pozostają dobre, chociaż trudno wskazywać na wyraźną siłę PLN w koszyku CEE (umocnienie wobec HUF i CZK o 0,3%). Sugeruje to, iż za skokowym umocnieniem stoją przede wszystkim czynniki globalne, aniżeli tendencje lokalne. Piątkowa decyzja (rating i perspektywa bez zmian) agencji S&P potraktowana została relatywnie pozytywnie (instytucja zwróciła uwagę na dobre perspektywy krajowej gospodarki), jednak część obserwatorów spodziewała się chociaż podwyższenia perspektywy ratingu.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. Warto jednak zwrócić uwagę na aukcję długu MF, gdzie resort oferować będzie 5serii papierów o wartości z przedziału 6-9 mld PLN. Na szerokim rynku inwestorzy pozostają pod wpływem weekendowych wydarzeń z Francji. Duże znaczenie będą miały napływające sondaże dot. potencjalnych wyników w II turze. Obecnie obserwujemy szacowanie ok. 60% szans dla E. Macron'a, jednak do 7 maja jeszcze jest trochę czasu i miejsca na działania polityczne. Szeroki kalendarz makro zawiera dziś przede wszystkim popołudniowe odczyty z USA (m.in. sprzedaż nowych domów, Conference Board).
Z rynkowego punktu widzenia wczorajsza sesja na PLN przyniosła nam podbicie zmienności, gdzie część graczy postanowiła szybko zrealizować zyski ze skokowego umocnienia. W szerszym ujęciu kwotowania par x/PLN w dalszym ciągu znajduje się w ramach średnioterminowego trendu spadkowego. Scenariusz mocniejszej korekty sygnalizowany przeze mnie w poprzednich tygodniach został wstępnie zanegowany. Widocznym jest jednak, iż po mocniejszym otwarciu tygodnia inwestorzy nie mają pomysłu na dalsze rozegranie mocniejszego PLN. Również na eurodolarze widoczna jest lekka presja spadkowa.
Konrad Ryczko