Złoty kwotowany jest następująco: 4,4101 PLN za euro, 3,7074 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,1021 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8766 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,276% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie obrotu na rynkach przyniosły realizację ciekawych układów – teoretycznie jesteśmy świadkami lekkiego risk off na segmencie globalnych akcji – z drugiej strony eurodolar testuje 1,19 USD co wskazuje na przepływy w kierunku dolara (potencjalnie jako safe haven). Dalszą słabość USD tłumaczyć można wczorajszym wskazaniem PKB za II kw. dla USA (ponad 30% spadku w ujęciu annualizowanym) czy sugestiami D. Trumpa dot. potencjalnego przełożenia wyborów. Dodatkowo raz po raz na rynku pojawiają się informacje o wzroście zakażeń COVID19 w poszczególnych krajach (m.in. Polsce) co podbija obawy o powrót obostrzeń. Sam PLN pozostaje w pełni zależny od czynników globalnych – USD/PLN testuje już 3,70 PLN wobec 4,22 PLN notowanych w maju. Znaczne umocnienie PLN przyniesie najpewniej dalsze komentarze ze strony RPP sugerujące jego ograniczający wpływ na dynamikę ożywienia w PL. Najpewniej podobny scenariusz czeka nas ze strony EBC.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy szybki szacunek GUS dot. CPI za lipiec. Rynek spodziewa się dynamiki na poziomie 3,1% r/r. Na szerokim rynku warto zwrócić uwagę m.in. na dane dot. PKB ze Strefy Euro czy popołudniowe wskazania z USA (m.in. dot. wydatków).
Z rynkowego punktu widzenia poza USD/PLN reszta par nie wyznaczyła nowych minimów co podtrzymuje scenariusz wyhamowania aprecjacji PLN. Dodatkowo nad ranem pojawiły się wypowiedzi prezesa NBP sugerujące iż instytucja ma jeszcze przestrzeń do dalszego poluzowania polityki pieniężnej.
Konrad Ryczko