Złoty kwotowany jest następująco: 4,4993 PLN za euro, 3,6913 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,1133 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,2094 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,836% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie 24h obrotu na globalnych rynkach przyniosły wyczekiwany ruch korekcyjny na EUR/USD. Umocnienie dolara tłumaczone jest faktem, iż inwestorzy dostrzegają sygnały mówiące że Fed zaczyna brać pod uwagę wyższe wskazania inflacyjne jako nieprzejściowe. Oznaczałoby to docelowo zacieśnienie polityki i mniej gołębią retorykę. Należy jednak pamiętać iż chodzi tu o bardzo umowne i subiektywne kwestie, a sama Rezerwa Federalna oficjalnie kontynuuje wsparcie gospodarki. Mocniejszy dolar zaciążył jednak na wycenach walut EM,w tym na PLN. Kurs EUR/PLN odbił z okolic 4,4752 PLN pod 4,5 PLN. Ciekawie prezentuje się krajobraz po wczorajszej aukcji „QE" ze strony NBP, gdzie odkupione zostały jedynie 2 serie antyCOVIDowe, podczas gdy deklarowano odkup 8 serii obligacji. Rynek zastanawia się czy jest to może pierwszy sygnał dot. tzw. „taperingu" ze strony NBP.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych wskazań makro z rynku krajowego. GUS zaprezentuje informacje ws. wskaźnika dóbr inwestycyjnych za I kw. Ciekawie prezentuje się kalendarz dla USA gdzie będziemy świadkami odczytu rewizji PKB oraz co-czwartkowych wniosków o zasiłek.
Z rynkowego punktu widzenia wydaje się, iż okolice 4,4750 PLN za euro mogą lokalnie stanowić wsparcie ograniczające dalsze umocnienie PLN.
Konrad Ryczko