Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła kosmetyczne zmiany, a dziś notowania kontraktów terminowych pozostają w okolicy ostatnich szczytów. Podobnie wygląda początek sesji na Starym Kontynencie, gdzie Dax stabilizuje się w okolicy 15700 pkt. Widać, że na rynku panuje atmosfera wyczekiwania przed jutrzejszym odczytem lipcowej inflacji w USA, który będzie kształtować oczekiwania przed Jackson Hole i wrześniowym posiedzeniem Fed. W przeszłości amerykańscy bankierzy centralni na dorocznym sympozjum zapowiadali zbliżające się zmiany w polityce monetarnej. Ostatnie komentarze jakie pojawiają się ze strony Fed sugerują, że drugi równie dobry raport z amerykańskiego rynku pracy mógłby przesądzić o decyzji dotyczącej ograniczenia tempa skupu aktywów podczas kolejnego posiedzenia. W tym tonie wypowiedział się szef oddziału Fed w Atlancie Raphael Bostic. Jego zdaniem kolejne decyzje Komitetu obarczone są dużą niepewnością ale szybujące notowania na Wall Street są argumentem za rozpoczęciem normalizacji. Rosengren szef Boston Fed natomiast wprost wypowiedział się, że jesienią powinno rozpocząć się ograniczenie tempa skupu aktywów. Dziś na temat dalszych perspektyw polityki monetarnej będzie miała okazję wypowiedzieć się szefowa Cleveland Fed Loretta Mester. Będzie bowiem dyskutować o ryzykach związanych z inflacją. Potencjalnie kolejne jastrzębie komentarze mogą ciążyć ryzykownym aktywom szczególnie, że ryzyka związane z rozprzestrzenianiem się wariantu delta i kolejną falą zachorowań na jesieni zwiększają się. Poziom infekcji w USA szybko rośnie i obecnie jest na najwyższym poziomie od początku roku. W rejonie Azji wprowadzone ponownie z tego powodu obostrzenia już odciskają negatywne piętno na aktywności. Najgorszym scenariuszem byłaby konieczność rozpoczęcia normalizacji ze względu na wysoką inflację i przywracanie restrykcji jesienią.
Na rynku walutowym dolar pozostaje silny, a kurs EURUSD schodzi na 4-miesięczne minima i zmierza w kierunku 1.17. Notowania ropy odbijają dziś od 3-tygodniowych dołków, a baryłka WTI wraca w kierunku 68 USD. Cześć uczestników rynku obstawia, że rozprzestrzenianie się wariantu delta nie wpłynie znacząco na wyhamowanie popytu w drugiej połowie roku. W przypadku złota sytuacja pozostaje napięta przed jutrzejszą publikacją lipcowych danych o inflacji w USA. Notowania jak na razie odbijają z okolicy 1730 USD.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.
US500.f, Interwał D1