W czwartek dolar powraca do wzrostów na szerokim rynku, najgorzej radzi sobie południowoafrykański rand, oraz waluty naszego regionu ze złotym na czele. W grupie G-10 słabość dotyka waluty Antypodów, koronę szwedzką i dolara kanadyjskiego. Wczorajsza korekta po danych nt. inflacji CPI w USA okazała się być płytka, niewiele cofnęły się też rentowności amerykańskich obligacji (10-letnie są teraz przy 1,34 proc.). Tak jak można było się tego spodziewać, wątek taperingu w wydaniu FED nadal pozostaje najważniejszym. Niemniej presja na wrześniowy termin jakby nieco opadła. Cytowana w wywiadzie dla Financial Times, Mary Daly z FED mająca w tym roku prawo głosu w FOMC, opowiedziała się za ograniczeniem skupu aktywów na przełomie roku, gdyż sytuacja na rynku pracy nie jest jeszcze w pełni satysfakcjonująca. Z kolei w opinii Esther George z prawem głosu w FOMC w przyszłym roku, decyzja o ograniczeniu skupu aktywów nie powinna być podejmowana mechanicznie, choć rzeczywiście zbliżamy się do momentu, kiedy warto podjąć dyskusję na temat dalszych posunięć w polityce monetarnej. Najbardziej "jastrzębio" wypadł tradycyjnie Robert Kaplan, który ponownie wezwał do szybkiego wygaszenia programu skupu aktywów - prawo głosu w FOMC ma on dopiero w 2023 r.
Co dalej? Wczorajsza reakcja na dane nt. inflacji CPI, która była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów, była niejako "zrzuceniem" nadmiaru spekulacyjnych pozycji w dolarze, które liczyły na jakiś wyraźnie wyższy odczyt. Ale nie zmienia wiele w oczekiwaniach, co do wrześniowego taperingu, choć wiele będzie zależeć od przekazu, jaki napłynie z sympozjum w Jackson Hole w dniach 26-28 sierpnia. Tym samym dolar powinien pozostać silny na wielu układach, choć mogą być wyjątki, jak chociażby omawiany w ostatnich dniach NZDUSD ze względu na oczekiwaną podwyżkę stóp na posiedzeniu RBNZ 18 sierpnia.
Dzisiaj uwagę przyciągnie posiedzenie Banku Turcji - dzisiaj lira jest najmocniejsza w zestawieniach, choć wiele będzie zależeć od tego jak długo decydenci planują utrzymywać wysoki poziom stóp procentowych (obecnie 19 proc.). Poza tym w kalendarzu mamy dane nt. cotygodniowego bezrobocia w USA, oraz inflacji PPI. Dla globalnego sentymentu ważne może być zachowanie się Wall Street, która dotychczas ignorowała sytuację wokół rentowności obligacji.
EURUSD - czy wyjdziemy ponad 1,1750?
W czwartek notowania EURUSD próbują drugiego podejścia w rejon oporu przy 1,1750 (wczoraj pierwsze było po publikacji danych CPI z USA). Czy będzie udane? Presja na tapering we wrześniu ze strony FED pozostaje i nadal będzie to kluczowy wątek do pchania dolara wyżej. Być może punktem zwrotnym będzie tu dopiero sympozjum w Jackson Hole zaplanowane na 26-28 sierpnia. I to wtedy można by ewentualnie szukać pola do większej korekty dolara, jeżeli wcześniej balon oczekiwań zostanie odpowiednio napompowany. A to może oznaczać notowania EURUSD wyraźnie poniżej 1,17. Ważnym punktem na technicznej mapie są okolice minimów z jesieni ub.r. przy 1,1602-1,1611. To powoduje, że dyskusja o tym, czy naruszymy dzisiaj bądź jutro okolice 1,1750 może być mało znacząca - taki ruch i tak byłby krótkotrwały.