Pod koniec tygodnia kurs EURSD wzrósł w pobliże poziomu 1,19 po raz pierwszy od początku sierpnia. Gołębie komentarze szefa Fedu wspierały aktywa ryzykowne, w tym główne indeksy akcji, z których wiele albo wyznacza nowe szczyty, albo znajduje się blisko nich.
Dobre nastroje na globalnych rynkach oraz wzrost apetytu na ryzyko po komentarzach szefa Fedu znalazły przełożenie na notowania złotego. Kurs EURPLN kontynuował dynamiczny spadek i pod koniec tygodnia znalazł się w pobliżu 4,5. Poza sytuacją globalną złotemu pomagają również ostatnie dane na temat inflacji z polskiej gospodarki. Inflacja w lipcu wzrosła do poziomu 5,4 proc., co pobudziło oczekiwania, że w listopadzie RPP podniesie stopy procentowe. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to nie koniec przyspieszenia inflacji w tym roku, co więcej, istnieje ryzyko, że przed końcem roku zobaczymy ją na poziomie 6 proc.
Niekoniecznie oznacza to jednak, że prezes NBP Adam Glapiński zmieni w najbliższym czasie retorykę. Wydaje się, że w przyszłym tygodniu przy okazji posiedzenia RPP ponownie możemy usłyszeć od prezesa Glapińskiego, że wzrost inflacji jest tylko przejściowy i nie ma się czym martwić. To może zaszkodzić notowaniom złotego.