Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Do parlamentu trafił projekt nowelizacji ustawy o transporcie (rozmawialiśmy przed jego uchwaleniem przez Sejm). Założenie jest takie, że nowe regulacje weszłyby w życie od początku przyszłego roku. Jakie zmiany czekają rynek – o ile przepisy zaczną obowiązywać w kształcie przyjętym przez rząd? Po długotrwałym procesie przygotowywania tego projektu (prace zajęły resortowi infrastruktury dwa lata – red.) widzimy, jak bardzo prawo nie nadąża za innowacjami. Na szczęście udało się wypracować możliwie najlepszy kompromis. Projekt ustawy uwzględnia praktykę rynkową, czyli obecność – obok tradycyjnych usług taksówkowych – również tych cyfrowych. Planowana nowelizacja godzi zatem trzy światy – tradycyjne korporacje taxi, taksówkarzy jeżdżących z aplikacjami mytaxi czy itaxi, a także takich operatorów przewozów jak Uber i Taxify. Ministerstwu Infrastruktury udało się wypracować chyba jedyne możliwe rozwiązanie, które nie ogranicza działalności żadnej z grup. Niewątpliwie w komisji sejmowej toczyć się będą jednak zażarte dyskusje.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czy tak się stanie w dużej mierze będzie zależeć od tego, na ile uda się powiązać ponoszone koszty z przychodami oraz zahamować degradację stawek przewozowych. Widoczne efekty powinien też przynieść plan restrukturyzacji.
Założono, że do 2031 r. nastąpi stabilizacja sytuacji płynnościowej spółki, spłata zobowiązań, wzrost efektywności i zostaną stworzone warunki pod przyszłe finansowanie inwestycji. Rentowność na poziomie wyniku netto planowana jest już od 2026 r.
Proponuje stronie społecznej odstąpienie od przywilejów pracowniczych wynikających z zakładowego układu zbiorowego pracy. Na to muszą się jednak zgodzić wszystkie związki zawodowe działające w spółce.
W założeniach zarządu nie trafią one jednak na rynek przewozowy, a jedynie na złom. Zdecydowana większość to tabor wysoce wyeksploatowany i w bardzo złej kondycji technicznej. Ponadto część wagonów od lat nie realizuje pracy przewozowej.
Organizacje reprezentujące wykonawców i producentów w sektorze kolejowym domagają się pilnej zmiany obecnego modelu finansowania inwestycji infrastrukturalnych.
Widmo kolejnych zwolnień powoduje, że załoga, poprzez organizacje związkowe, szuka wszelkich możliwych sposobów na uratowanie miejsc pracy i na wyjście spółki na prostą. Szczególnie duże oczekiwania kierowane są w stronę rządu.