Model biznesowy Ubera stanął pod znakiem zapytania

Rynek przewozu osób w Polsce czekają duże zmiany. Sejm przyjął nowe zasady, jakim będą podlegały aplikacje łączące kierowców z pasażerami. Przepisy mają wejść w życie z początkiem 2020 r.

Publikacja: 01.05.2019 10:52

Model biznesowy Ubera stanął pod znakiem zapytania

Foto: Bloomberg

Ride hailing rośnie jak na drożdżach. Segment ów, będący istotną częścią tzw. sharing economy, który reprezentuje współdzielone przejazdy zamawiane przez aplikację, a więc usługi takie jak oferują m.in. popularny Uber czy estońsko-chiński Bolt (dawniej Taxify), wart jest 122 mld dol. – wynika z najnowszych danych Strategy Analytics. Eksperci prognozują, że globalne przychody branży do 2023 r. sięgną już ponad 200 mld dol. – Ride hailing jest najszybciej rosnącą gałęzią usług związanych z mobilnością. W ciągu ostatniej dekady rynek wystrzelił, zaburzając dotychczasowy układ sił na rynku taxi – komentuje Roger Lanctot, analityk Strategy Analytics.

Według niego przepisy, które w wielu krajach ograniczyły działalność aplikacji łączących pasażerów z kierowcami, zahamowały nieco dynamikę rozwoju tego rynku. Eksperci twierdzą jednak, że rozsądne regulacje, a nawet spodziewane w niektórych krajach złagodzenie zakazów pomogą kolejnej fali wzrostu w branży przewozów. Ale raczej nie w Polsce.

Ustawa uderza w aplikacje przewozowe

Przyszłość młodej w naszym kraju branży ridehailingowej stanęła pod znakiem zapytania. Nowatorskie usługi pośrednictwa w przewozach, świadczone przez Ubera, Bolta, ale również takie apki jak iTaxi czy mytaxi, wymknęły się dotychczasowym przepisom. Innowacyjne usługi wkrótce będą jednak uregulowane, a w praktyce znikną, przynajmniej w dotychczasowej formie. Zgodnie bowiem z ustawą przewóz osób będą mogły od stycznia przyszłego roku świadczyć tylko oznakowane taksówki z licencjonowanym kierowcą. W tej sytuacji górą wydają się być taksówkarze, których protesty z początku kwietnia doprowadziły do podpisania porozumienia z rządem. Podczas negocjacji 10 kwietnia w Radzie Dialogu Społecznego ustalono, że – choć nie dojdzie do postulowanego przez branżę taxi wyłączenia aplikacji przewozowych – to zostaną zintensyfikowane kontrole wśród przewoźników.

– Ustawa będzie gwarantowała możliwość korzystania z aplikacji mobilnych, ale te aplikacje nie mogą służyć temu, by tworzyć nieuczciwą konkurencję, nieuczciwy rynek, niszczyć rynek taksówkarski. Na to na pewno nie pozwolimy – zastrzega Andrzej Adamczyk, minister infrastuktury.

Przyjęty z początkiem kwietnia przez Radę Ministrów projekt noweli tworzy jednakowe wymogi i warunki do równej konkurencji dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą związaną z pośrednictwem przy przewozie osób samochodami osobowymi i taksówkami. W projekcie zdefiniowano „pośrednictwo przy przewozie osób" jako działalność gospodarczą, polegającą na przekazywaniu zleceń z wykorzystaniem domen internetowych czy aplikacji. Przewidziano także możliwość stosowania aplikacji mobilnej jako alternatywnego urządzenia służącego do naliczania opłaty wobec obecnie stosowanego taksometru i kasy fiskalnej. Ma to dotyczyć taksówkarzy oraz okazjonalnego przewozu osób. W projekcie wskazano, że pośrednicy przy przewozie osób mogą zlecać usługi przewozowe wyłącznie przedsiębiorcy mającemu licencję upoważniającą do zarobkowego przewozu osób. A to – wbrew temu co mówią taksówkarze o pisaniu ustawy pod Ubera – uderza w model biznesowy aplikacji łączących pasażerów z kierowcami. Podobnie jak zapis mówiący, że przy składaniu wniosku o udzielenie licencji na wykonywanie transportu drogowego dotyczącego pośrednictwa firma musi mieć wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) albo przedstawić numer w rejestrze przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). To oznacza, że Uber czy Bolt, które mają centra rozliczeniowe za granicą, będą musiały w Polsce zarejestrować tę działalność.

Zgodnie z projektem dostęp do zawodu licencjonowanego przewoźnika będzie łatwiejszy. Przede wszystkim nie trzeba już zabezpieczenia finansowego w wysokości 9 tys. euro na pierwszy pojazd oraz 5 tys. euro na każdy kolejny. „Rozwiązanie to znacznie ułatwi dostęp do rynku przedsiębiorcom zainteresowanym rozpoczęciem działalności przewozowej" – argumentuje KPRM.

Obniżone zostaną też opłaty za licencje na przewóz taksówką – wydanie na okres 2–15 lat ma kosztować 320 zł (obecnie 700 zł), a na 30–50 lat – 450 zł (obecnie 900 zł).

Na celowniku prokuratury

Zmiana prawa to niejedyny problem Ubera i Bolta. Na celownik działalność tych firm w Polsce wzięła bowiem prokuratura. Zawiadomienie złożyli taksówkarze, a Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie uszczuplania należności wobec Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT oraz dochodowego. Ilona Grzywińska-Lartigue, dyrektor komunikacji w Uberze, nie ukrywa zdziwienia.

– Nasza struktura podatkowa jest przejrzysta i zawsze współpracowaliśmy w tym zakresie z władzami podatkowymi i regulatorami, dostarczając wszelkich informacji na temat funkcjonowania naszego modelu biznesowego w Polsce. Mamy zarejestrowaną spółkę w Polsce, która odprowadza wszystkie należne podatki oraz przestrzega polskiego prawa fiskalnego – podkreśla. I dodaje, że według danych Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej Uber odprowadza znacznie większy podatek korporacyjny do budżetu państwa niż jakakolwiek korporacja taksówkarska w Polsce.

W 2017 r. zaraportowany zysk netto spółki Uber Polska, będący podstawą opodatkowania, wyniósł 8,8 mln zł, z czego firma odprowadziła w Polsce 1,675 mln zł podatków. To największy podatek odprowadzany przez korporacje branży przewozowej. – Kierowcy korzystający z aplikacji Uber są niezależnymi przedsiębiorcami, którzy odprowadzają podatki: VAT, składki ubezpieczeniowe oraz np. podatek liniowy 19 proc. od uzyskanego dochodu – zaznacza Lartigue.

(Artykuł powstał przed uchwaleniem ustawy o transporcie przez Sejm w nocy 25 kwietnia. Treść projektu nie uległa jednak modyfikacji)

Krzysztof Urban dyrektor zarządzający mytaxi w Polsce

Cieszymy się, że projekt ustawy o transporcie drogowym został przyjęty. Liczymy na to, że przepisy zapewniające równość na rynku i unowocześnienie branży taksówkowej staną się obowiązujące. Zdaniem mytaxi aktualny projekt ustawy uszczelnia przepisy dotyczące rynku, dzięki czemu nieuczciwi przewoźnicy i platformy, które zlecają im kursy, będą musieli się zastosować do tych samych przepisów co licencjonowana branża taxi. Jednocześnie projekt odpowiada na potrzeby pasażerów, co pozytywnie wpłynie na dalszy rozwój branży i sprawi, że będzie bardziej konkurencyjna.

Projekt zabezpiecza również system jednolicencyjny, co należy ocenić pozytywnie, bo do świadczenia usługi transportu osób w mieście wymagana będzie jedna prosta licencja taxi, a pośrednictwo w przejazdach okazjonalnych zostanie zakazane.

Szczególnie zadowalające jest wprowadzenie możliwości korzystania z aplikacji mobilnej do wyliczania opłaty za przejazd i zastąpienie nią tradycyjnego taksometru, który generuje dodatkowe koszty dla kierowców, a jego działanie jest dla pasażerów często niezrozumiałe. Dzięki wprowadzeniu tzw. wirtualnego taksometru branża może iść z duchem czasu i odpowiadać na aktualne zapotrzebowanie pasażerów, którzy doceniają transparentność usługi i gwarancję sprawiedliwej opłaty.

Transport
Część spółek inwestuje we własną logistykę. Dlaczego?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Potrzeba czasu, aby PKP Cargo wyszło na plus
Transport
Czy cyfrowy poniedziałek zdetronizuje czarny piątek? Idą zmiany w e-commerce
Transport
Kurierzy liczą na świąteczny boom, ale wiele wskazuje na to, że mogą się przeliczyć
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Transport
Trans Polonia zwiększyła przewozy płynnej chemii
Transport
Kurs akcji OT Logistics jest najniższy od dwóch lat