Zarząd producenta naczep i przyczep celuje w tym roku dwucyfrowe wzrosty sprzedaży na wszystkich swoich rynkach. Według szacunków w tym roku wzrost sprzedaży pod względem wolumenu w należącym do grupy francuskim Fruehaufie wyniesie 17 proc. rok do roku, w niemieckim Langendorfie 37 proc, w Polsce 44 proc., a w brytyjskim Lawrence David 48 proc. - We Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, a także na rynku polskim backlog utrzymuje się na wysokim poziomie od IV kwartału 2020r. Stale mamy zagwarantowany portfel zamówień na 3-4 miesiące, a w samym lutym możemy pochwalić się rekordową liczbą nowych zamówień w całej grupie przekraczającą 2,5 tys. sztuk – wskazuje Mariusz Golec, prezes Wieltonu.

Zarząd podkreśla, że udało się zwiększyć wydajność zakładu w Wieluniu, dlatego w styczniu i lutym br. utrzymany został poziom wolumenowy z zeszłego roku, ale bez wzrostów adekwatnych do rynku. - Sytuacja ta wynika z koncentracji na różnych rynkach Grupy Wielton i utrzyma się w kolejnych miesiącach. Docelowo jednak, w perspektywie całego roku, mamy plan zwiększania sprzedaży wolumenowej Wieltonu w Polsce o 44 proc. rok do roku. Obecnie obserwujemy rekordowe ożywienie na polskim rynku na poziomie ponad 36 proc., co daje bezpieczną przestrzeń do realizacji tego planu w niedalekiej przyszłości. Już teraz wszystkie nadwyżki produkcyjne przekierowujemy na zaspokojenie popytu na rodzimym rynku i realizację zamówień naszych klientów. Zakładamy, że wyniki grupy na polskim rynku będą rosły w zrównoważony sposób, jednocześnie dając przestrzeń do wykorzystania sprzyjającej sytuacji na rynkach eksportowych i realizacji zamówień na potrzeby naszych zagranicznych spółek – wyjaśnia Golec.

W 2021 roku Wielton planuje powrót do sprzedaży z roku 2019 i osiągnięcie wolumenu ponad 20 tys. sztuk. W pandemicznym 2020 roku grupa sprzedała ponad 15 tys. przyczep, naczep i zabudów. Zaktualizowane niedawno cele finansowe grupy zakładają osiągniecie w 2021 roku 2,4 mld zł przychodów oraz ok. 7 proc. marży EBITDA.