Spór dzieci Zygmunta Solorza: Tobiasa Solorza, Piotra Żaka i Aleksandry Żak, z ojcem toczy się już nie tylko w Liechtensteinie, gdzie miliarder założył fundacje TiVi Foundation i Solkomtel Foundation. Wyjaśniamy, co się wydarzyło.

W miniony piątek po raz pierwszy od ujawnienia informacji o sporze w rodzinie Zygmunta Solorza pojawiły się pierwsze oficjalne komunikaty Cyfrowego Polsatu i Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin na ten temat.

Komunikaty są krótkie i każdy z nich zawiera zdawkowe pismo od akcjonariusza – wehikułu zarejestrowanego na Cyprze należącego do Zygmunta Solorza – oraz polskojęzyczny przekaz tych pism. W skrócie: dyrektorzy Reddev Investments, który ma akcje Cyfrowego Polsatu, oraz Argumenol Investment, który ma akcje ZE PAK, poinformowali giełdowe firmy, że otrzymali od Tobiasa Solorza, Piotra Żaka i Aleksandry Żak informację o ustanowionych zabezpieczeniach. Ustanowione zostały one w trybie ex parte, czyli bez wysłuchania drugiej strony sporu. Ani Reddev, ani Argumenol nie dodały w opublikowanych przez giełdowe firmy pismach, co stanowią zabezpieczenia ani kto oraz kiedy je ustanowił. Za to napisały, że zabezpieczenia „nie mają mocy w Polsce” i „w żaden sposób nie zmieniają własności lub zarządu” w Cyfrowym Polsacie oraz ZE PAK ani też nie wpływają negatywnie na codzienną działalność operacyjną firm.

Ponieważ w ubiegłym tygodniu w poniedziałek odbyła się pierwsza rozprawa w sądzie w Liechtensteinie, warto wiedzieć, że wydane zabezpieczenia nie są jej bezpośrednim efektem. Z obu stron barykady uzyskaliśmy informację, że zabezpieczenia tymczasowe, o których poinformowały giełdowe spółki, ustanowił sąd cypryjski. To na Cyprze ma przebywać obecnie Zygmunt Solorz, któremu – wg źródeł „Gazety wyborczej” – lekarze zabraniają latania samolotem. Z tego powodu tydzień temu sąd w Liechtensteinie miał przesłuchać tylko dzieci miliardera, a jego samego już nie.

Jak w tej sytuacji może toczyć się procedura w Liechtensteinie? Według jednego z naszych rozmówców tamtejszy sąd zamierza wydać decyzję, jak powinno wyglądać działanie w fundacjach, ale dał stronom czas na ustalenia. Jeśli się nie doczeka, a konkretnej daty miał nie podać, może podjąć decyzję i wprowadzić zasady – np. kuratora – do czasu zakończenia sporu.