Po czym poznać – poza zapowiedziami prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Jacka Oko na naszych łamach – że aukcja 5G zbliża się wielkimi krokami? Po tym, że rząd przyjął ważną dla aukcji treść nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, a Polkomtel (Grupa Cyfrowy Polsat) zdecydował się publicznie przedstawić zastrzeżenia do treści dokumentacji aukcyjnej.

O tym, że rząd przyjął nowelizację UKSC, poinformował minister cyfryzacji, a następnie sam resort na stronie internetowej. Niestety, do zamknięcia tego wydania „Parkietu” nie opublikowano treści dokumentu po zmianach wprowadzonych przez ministrów. Ministerstwo Cyfryzacji zapowiedziało, że wkrótce pokaże zmodyfikowany projekt.

Jeden problem mniej

Nowelizacja powinna rozwiać wątpliwości co do tego, czy w Polsce są przepisy pozwalające wskazać dostawcę infrastruktury wysokiego ryzyka i wykluczyć go z rynku. Prezes UKE w dokumentacji aukcji 5G starał się taką sytuację przewidzieć, nie odwołując się do konkretnego aktu.

To m.in. do tej kwestii odnoszą się uwagi części podmiotów uczestniczących w konsultacjach aukcji 5G. Polkomtel, operator sieci Plus, widzi naruszanie przepisów w innych aspektach, głównie związanych z warunkami jakościowymi i pokryciowymi stawianymi operatorom przez prezesa UKE. W drugich konsultacjach powtórzył ocenę z pierwszych, że warunków nie da się zrealizować, korzystając tylko z pasma będącego przedmiotem aukcji. Posiłkując się analizami i opiniami ekspertów, Plus twierdzi, że są podstawy do unieważnienia aukcji.

Kto zaskarży aukcję?

Nadal brakuje odpowiedzi na pytanie, ile kosztować miałaby realizacja warunków jakościowych stawianych operatorom przez UKE. Witold Drożdż, członek zarządu Orange Polska, mówi tylko, że byłoby to więcej niż 450 mln zł (minimalna cena za blok pasma poddawanego aukcji). – Jesteśmy w dalszym ciągu zainteresowani udziałem w aukcji pasma C. Nauczeni doświadczeniem wiemy, że każdy proces dystrybucji pasma może być podważany. Tylko żeby aukcja była podważana w sądzie, ktoś musi najpierw skargę złożyć, i to uzasadnioną. Pytanie, kto miałby to być, na jakiej podstawie i jak sąd potraktuje taką skargę – mówi „Parkietowi” Drożdż. – Nie mogę dziś zadeklarować, że nie będziemy to my, bo nie znamy zasad, na jakich aukcja będzie przeprowadzona. Ale takie protesty nie leżą w naszym DNA – dodaje.