Przyznaje, że IV kwartał na poziomie operacyjnym zakończył się na minimalnym plusie. Po pierwszych dziewięciu miesiącach podkarpackie przedsiębiorstwo, produkujące tzw. sztuczną skórę, miało blisko 3 mln zł straty na działalności operacyjnej i 5,6 mln zł straty netto przy 23,4 mln zł obrotów.

Zdaniem Kwaśniewskiego w tym roku Sanwil, zarówno na poziomie operacyjnym, jak i netto, powinien już być nad kreską. W minionym roku wynik spółki pogorszyło rozliczenie opcji walutowych.

Tymczasem Sanwil wciąż nie ma ostatecznej zgody KDPW na przeprowadzenie scalenia papierów. Sąd zarejestrował połączenie akcji w stosunku 20 do 1 już w połowie października zeszłego roku. Teraz kapitał przedsiębiorstwa dzieli się na 50 mln walorów o wartości nominalnej 1 zł. W obrocie jednak wciąż znajduje się 1 mld papierów (o nominale 5 groszy).

– Czekamy na decyzję urzędu i zgodę na przeprowadzenie operacji. Mieliśmy ją otrzymać na początku stycznia – twierdzi Kwaśniewski.