Sędzia Ewa Królikowska zamknęła wczoraj rozprawę, nie podając, co sąd zrobi z wnioskiem zarządu Internet Group o ogłoszenie upadłości układowej. Werdykt nie będzie znany jeszcze przez półtora tygodnia. Zostanie ogłoszony 18 października. Wtedy okaże się, czy zdaniem sądu IGroup ma szansę na realizację układu z wierzycielami. Jeśli tak – ogłosi upadłość układową firmy.
[srodtytul]Szkodliwa niepewność[/srodtytul]
Kurs akcji IGroup zareagował na te informacje spadkiem: papiery potaniały o ponad 8 proc., do 68 groszy. To o tyle zaskakujące, że odsunięcie w czasie decyzji sądu jest po myśli zarządu IGroup, który – jak mówił na łamach „Parkietu” prezes Jan Wojciechowski – potrzebuje jeszcze około dwóch tygodni na rozmowy z BRE Bankiem, głównym wierzycielem. Negocjacje dotyczą ewentualnego porozumienia w sprawie sposobu spłaty około 102 mln zł długu. Na sali sądowej problem podniósł pełnomocnik IGroup Piotr Zimmerman, choć przedstawił inną argumentację.
Wniósł o odroczenie rozprawy, aby IGroup mogła uzyskać zgodę na ujawnienie nazw i deklaracji składanych przez inwestorów zainteresowanych wejściem do jej spółek zależnych. Sędzia Królikowska do wniosku się nie ustosunkowała i zamknęła rozprawę. Wcześniej przesłuchano prezesa Wojciechowskiego i wiceprezesa ds. finansowych Rafała Rześnego.
[srodtytul]Wiele pytań do zarządu[/srodtytul]