- Nie zamierzam sprzedawać udziałów w P4. Wiem, że w 2009 roku mówiłem, że zrobię to 2012 roku, ale zmieniłem zdanie i zostaję - powiedział Thor Bjorgolfsson.
- Przekonuje mnie dzisiejsza sytuacja P4 jeśli chodzi o sieć 4G i siłę marki. Zdecydowanie uważam, że ta spółka może jeszcze rosnąć - mówił nam biznesmen.
- Wprowadzenie P4 na giełdę to ciągle jedna z opcji. Dziś ze względu na zamieszanie z funduszami emerytalnymi nie jest to jednak dobry moment. Myślę, że warto poczekać z rok aż sytuacja się wyklaruje i wtedy to przemyśleć - mówił Bjorgolfsson
Zapewnił, że dziś sieć Play nie potrzebuje już zastrzyku gotówki udziałowców. Nie chciał jednak powiedzieć, czy liczy na wypłatę dywidendy. - Ta sprawa leży po stronie zarządu - powiedział jedynie.
Jak informowaliśmy P4 przymierza się do refinansowania zadłużenia. Wizyta Bjorgolfssona, według osoby zbliżonej do zarządu telekomu nie ma nic wspólnego z tym procesem.