42,5 mln zł przychodów miało w I kwartale Asseco Business Solutions, które w grupie Asseco odpowiada za produkcję oprogramowania do zarządzania (ERP). Wynik jest o 16 proc. lepszy niż rok temu. Zysk operacyjny powiększył się o 24 proc. do 11,23 mln zł. Zarobek netto również wzrósł o 24 proc. do 9,6 mln zł. Był niewiele mniejszy niż w IV kwartale 2010 r., który to kwartał był najlepszy w historii spółki.

Kolejne kwartały, według przedstawicieli zarządu, również zapowiadają się nieźle. Sygnalizują co prawda, że II i III kwartał, ze względu na sezonowość w branży, nie będą tak udane jak poprzedni ale otoczenie rynkowe i liczba prowadzonych rozmów z klientami pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Portfel zamówień Asseco BS na ten rok ma wartość 110,8 mln zł czyli jest o 7 proc. większy niż w analogicznym okresie 2010 r. Jest to równocześnie 66 proc. przychodów wypracowanych przez firmę w 2010 r. – To bardzo dobry wskaźnik. Czujemy się z nim dość bezpiecznie – mówi Romuald Rutkowski, prezes informatycznej spółki.

Nie chce rozmawiać o szacunkach na cały rok. Mariusz Lizon, członek zarządu odpowiedzialny za finanse uważa, że Asseco BS ma szanse wypracować w 2011 r. marże zbliżone do zeszłorocznych. W 2010 r. rentowność operacyjna spółki wynosiła 21 proc. a netto 18 proc. – Bylibyśmy rozczarowani, gdybyśmy nie powtórzyli tych liczb – oświadcza.

Zwraca równocześnie uwagę, że zeszłoroczne marże były bardzo wysokie jak na branżę, w której działa spółka. – Musimy liczyć się z niewielkim wzrostem kosztów wynikającym choćby ze zwiększania zatrudnienia. Potrzebujemy nowych pracowników do produkcji oprogramowania – podsumowuje.