Łowcy głów szukają pracowników dla Sygnity

Informatyczna spółka, która przez ostatnie kilka lat mocno redukowała zatrudnienie, dzięki restrukturyzacji stanęła na nogi i szuka nowych ludzi do pracy

Sygnity, jak wynika z informacji „Parkietu”, wynajęło kilka agencji headhunterskich, które mają za zadanie ściągnąć do spółki nowych pracowników. – Prowadzimy intensywny proces rekrutacji – potwierdza Michał Michalski, rzecznik informatycznej spółki. Nie chce wypowiadać się szerzej na ten temat.

[srodtytul]Specjaliści poszukiwani[/srodtytul]

Z rozmów z przedstawicielami firm, które pracują dla Sygnity, wynika, że giełdowa spółka szuka przede wszystkim informatyków, projektantów i architektów rozwiązań informatycznych z dużym doświadczeniem. W kręgu zainteresowania są również sprzedawcy.

– Interesują nas osoby ze sporym stażem i dużymi ambicjami – mówi jeden z łowców głów. Woli, ze względu na charakter pracy, pozostać anonimowy. Przyznaje, że z uwagi na oczekiwania klienta poszukuje dla niego pracowników głównie w innych firmach z branży nowych technologii. Szacuje, że Sygnity może potrzebować ok. 100 nowych ludzi. Uważa, że firma jest mocno zdeterminowana w poszukiwaniu ludzi, bo oferuje im wysokie, na tle konkurencji, stawki.

[srodtytul]Pracowników nie przybędzie[/srodtytul]

Giełdowa spółka przez ostatnie lata kojarzona była jako duży „dawca” informatyków. Kłopoty finansowe spowodowane przerostami zatrudnienia, brakiem własnych produktów i słabym portfelem zamówień spowodowały, że każdego roku z firmy, która jeszcze w 2007 r. zatrudniała ponad 3 tys. osób, odchodziło po kilkaset pracowników.

Trend ten jest nadal kontynuowany. W ramach prowadzonej restrukturyzacji Sygnity odchudza grupę kapitałową, wchłaniając spółki zależne, co powoduje zmniejszenie załogi szczególnie w obszarze administracji. Dodatkowo Norbert Biedrzycki, prezes spółki, od wiosny 2010 r. wprowadził w niej system okresowych ocen pracowniczych. Nie ukrywa, że pracownicy, którzy nie realizują postawionych przed nimi zadań, są zwalniani. Dlatego przedstawiciel Sygnity sygnalizuje, że uruchomiony proces rekrutacji wcale nie musi doprowadzić do zwiększenia zatrudnienia w grupie. Na koniec marca w Sygnity i spółkach zależnych pracowało 1,84 tys. osób, z czego 1,6 tys. to pracownicy etatowi.

[srodtytul]Nowe piony[/srodtytul]

Znaczna część nowo zatrudnionych pracowników ma zasilić nowe piony, które tworzy Sygnity. Firma mocno stawia na rozwój usług outsourcingowych. Buduje własne rozwiązania dla małych i średnich przedsiębiorstw. Chce stworzyć ofertę dla firm z branży handlowej. Nowe produkty mają się pojawić jeszcze w tym roku. Również w tym roku spółka, której klienci wywodzą się obecnie głównie z sektorów finansowego, publicznego i użyteczności publicznej, spodziewa się pierwszych przychodów z tytułu ich sprzedaży.

[[email protected]][email protected][/mail]