Wielkosław Staniszewski, prezes Clean&Carbon Energy (d. Karen) oraz Jacek Janiszewski, przewodniczący rady nadzorczej chcą, żeby w projektach uchwał najbliższego walnego zgromadzenia akcjonariuszy znalazły się punkty dotyczące odpowiedzialności osób, które w przeszłości kierowały spółką, za działanie na jej szkodę. Na liście są m.in. byli członkowie zarządu: Jacek Piotrowski i Dariusz Witkowski oraz zasiadający wcześniej w radzie nadzorczej: Wojciech Buczkowski, Szymon Bujalski, Andrzej Mikosz, Szymon Wałach, Tomasz Jaranowski, Sławomir Mamzer i Adam Piwnik. Wymienieni na wrześniowym walnym, które podsumowywało sprawozdanie C&C Energy za poprzedni rok obrotowy (zakończył się 31 marca) nie dostali skwitowania z wykonywanych obowiązków.
- Do protokołu po wrześniowym walnym zostało dołączone oświadczenie szczegółowo prezentujące i opisujące działania wymienionych osób, które były niekorzystne dla spółki – przypomina Wiesław Żurawski, prawnik reprezentujący C&C Energy i jej obecnych właścicieli (głównym jest Stanisław Paszyński). Inwestor uważa, że umowa inwestycyjna sprzed półtora roku, na podstawie której przejął kontrolę nad C&C Energy (w miejsce giełdowego Komputronika), była dla niego skrajnie niekorzystna i uwikłała go w szereg sporów z poprzednim właścicielem.
Według Żurawskiego odpowiednia uchwała walnego zgromadzenia (planowane jest na początek 2012 r.) otworzy spółce i jej udziałowcom furtkę do podjęcia kolejnych kroków wobec byłych menedżerów. – Moim zdaniem popełnili szereg czynów zabronionych – oznajmia. Nie wyklucza, że C&C Energy będzie chciało dochodzić odszkodowania. Nie chce spekulować jakiej wielkości. Przypomina, że wartość umowy inwestycyjnej sięgała 0,5 mld zł. – W grę może wchodzić wielomilionowa kwota – oświadcza.
Akcjonariusze na spotkaniu mają się też zająć pozbawieniem wynagrodzenia Wojciecha Buczkowskiego, który do sierpnia zasiadał w radzie nadzorczej spółki. – Składając nagle rezygnację sparaliżował działanie rady nadzorczej czym naruszył dobre praktyki spółek giełdowych. Działał ponadto na szkodę C&C Energy – wyjaśnia prawnik. Członkowie rady nadzorczej C&C Energy dostają po 100 tys. zł pensji miesięcznie płatnej co pół roku.