Po trzech kwartałach informatyczna spółka, specjalizująca się w produktach i usługach z obszaru bezpieczeństwa IT oraz przechowywania i ochrony informacji (storage) miała, na poziomie grupy, 80,75 mln zł przychodów (wzrost o ponad 34 proc.) ale równocześnie, na poziomie netto wykazała 8,82 mln zł straty netto. Rok wcześniej ujemny wynik wynosił 1,06 mln zł.

Jedna trzecia załogi na bruk

- Restrukturyzacja to złożona operacja, której efekty finansowe ujawniają się z pewnym opóźnieniem – mówi Robert Wodziński, który od lipca kieruje B3System. Od tego czasu zatrudnienie w firmie zmalało do 80 osób, czyli o jedną trzecią. – Renegocjujemy  umowy z partnerami biznesowymi dotyczące wynajmowanych nieruchomości, leasingowanych samochodów oraz opłat za usługi telekomunikacyjne – wylicza prezes. Firma zreorganizowała również pion sprzedaży. Stara się lepiej zarządzać projektami. Wodziński szacuje, że koszty funkcjonowania spółki już udało się ograniczyć o 25 proc. Twierdzi równocześnie, że to nie koniec cięć kosztów.  – Chcemy całkowicie zrezygnować z floty samochodowej i płacić pracownikom dodatek za korzystanie z prywatnych samochodów – oświadcza.

Według Wodzińskiego wyniki kolejnych kwartałów, w tym bieżącego będę nadal obciążone kosztami restrukturyzacji. Prezes twierdzi jednak, że IV kwartał dla B3System jak zawsze  będzie najlepszy w roku. – Postaramy się zakończyć ten kwartał na plusie – oznajmia. Spółka zakończy dostawy urządzeń drukujących do wszystkich oddziałów PKO BP jeszcze w tym roku. Na dzień 12 grudnia br. spółka wystawiła temu klientowi faktury łącznie za ponad 24 mln zł. Projekt realizowany jest wspólnie z firmą KEN Technologie Informatyczne. - W przyszłym roku będziemy dostarczać drukarki do centrali PKO BP oraz odpowiadać za dostawy materiałów eksploatacyjnych – mówi.

Ostrożny budżet

Wodziński twierdzi, że budżet B3System na przyszły rok będzie konserwatywny. – Chcemy być przygotowani na chude czasy – wyjaśnia. Zapowiada zwiększenie sprzedaży produktów i usług dla branży przemysłowej i energetycznej oraz sektora MSP. Chcemy utrzymać sprzedaż w sektorze publicznym, jednocześnie kontynuując współpracę  z sektorem bankowym oraz telco. Deklaruje niewielkie inwestycje w rozbudowę kompetencji produktowych. – Nie planujemy większych inwestycji, w tym kapitałowych. Nie chcemy zadłużać firmy bo obecnie nastroje na rynku nie są najlepsze. Z kolei finansowanie inwestycji nowymi akcjami byłoby niekorzystne dla obecnych akcjonariuszy – wyjaśnia. Kurs spółki, który na początku roku wynosił po ok. 1,5 zł, teraz porusza się w przedziale 0,6-0,7 zł.

Prezes nie chce wypowiadać się o wynikach prognozowanych na przyszły rok. – Będziemy chcieli zwiększyć sprzedaż oraz poprawić wynik operacyjny i netto – podsumowuje.