Szef PGZ Wojciech Dąbrowski przyznał, że Comarch jest pierwszym partnerem wywodzącym się z cywilnego biznesu wysokich technologii, z którym przyszły narodowy koncern obronny rozmawia o rozwiązaniach IT potrzebnych wojsku. Szczególnie cenne są dziś technologie zarządzania informacją na polu walki, systemy analiz wyników rozpoznania obrazowego czy satelitarnego. Szef Comarchu prof. Janusz Filipiak wspominał, że w latach 90. nie podjął współpracy z wojskiem, bo uznał, że branża obronna nie dojrzała do absorpcji najnowszych technologii i rozwiązań.
– Od tego czasu w sektorze militarnym zmienili się ludzie i warunki. Mamy już w systemie obrony partnerów do wprowadzania innowacyjnych rozwiązań – twierdzi założyciel Comarchu. W spółce powstaje specjalny zespół specjalistów wyposażony w odpowiednie dopuszczenia i certyfikaty ds. realizacji zamówień obronnych i militarnego biznesu. – Polscy inżynierowie rozwijający zaawansowane systemy bezpieczeństwa to gwarancja niezależności kraju – mówi Filipiak.