Spółka zadebiutowała na warszawskim parkiecie wiosną 2014 r. Od tego czasu jej akcje mocno zdrożały. W środę ok. godz. 11 za jeden walor trzeba zapłacić 40,9 zł, co oznacza zwyżkę o 2,8 proc. (podczas gdy WIG traci 0,6 proc.). To najwyższy kurs w historii LiveChata. Środowej zwyżce towarzyszy stosunkowo wysoki wolumen obrotu.
Według stanu na 1 grudnia, z rozwiązania LiveChat korzystało 13167 klientów. Oznacza to wzrost o 423 wobec stanu sprzed miesiąca i o 3865 więcej niż przed rokiem. Jak podkreśla zarząd, liczba klientów przekłada się bezpośrednio na wyniki finansowe. Pod koniec listopada firma opublikowała raport za I połowę roku finansowego 2015/2016 (czyli za okres 1 kwietnia – 30 września). Znacząco zwiększyła zarówno przychody, jak i zyski. Te pierwsze poszły w górę o 65 proc. do 23,7 mln zł, a zysk netto o 70 proc. do 12,7 mln zł. Jak podkreśla Sandra Piczak, eksperta z Ipopemy Securities, każdy nowy klient w spółce przekłada się na wzrost marży z uwagi na bardzo niskie koszty zmienne LiveChata.
LiveChat jest dostawcą oprogramowania, służącego do bezpośredniej komunikacji w internecie pomiędzy odwiedzającym stronę www, a jej właścicielem. Ma 13 tys. klientów z ponad 130 krajów, a większość sprzedaży generuje w USA oraz Wielkiej Brytanii. Świadczy usługi dla klientów takich jak m.in. Orange, Adobe, Samsung, Tele2, NetApp, Kaspersky Lab, Macy's, Pizza Hut, PBS, czy Air Asia.