Inwestorzy zdają się podzielać optymizm. W poniedziałek za akcję Hawe płacono nawet 92 gr, co oznacza, że nabywający papiery w dołku po około 53 gr za chwilę zanotują blisko 100-proc. stopę zwrotu. Inwestorzy, którzy mają akcje dłużej, są jednak nadal na sporym minusie.

W sobotę Hawe podało, że do spółek zależnych: Otwartych Regionalnych Sieci Szerokopasmowych i Hawe Budownictwo, pozyskało „inwestorów zewnętrznych", którzy objęli nowe udziały firm po wartości nominalnej. Po rejestracji podniesienia kapitału przez sąd zaangażowanie Hawe w ORSS i HB spadnie do około 25 proc. Paluchowski nie ujawnił, kim są inwestorzy. – Utajniliśmy informacje o „inwestorach zewnętrznych". Jak tylko będziemy mogli, przekażemy ją w formie raportu bieżącego – odpisał. – Obie spółki potrzebują wsparcia, którego Hawe nie może udzielić w związku z własnymi problemami – wyjaśniał.

Argumentował, że dzięki inwestorowi HB odzyska zdolność do pozyskiwania gwarancji bankowych potrzebnych w działalności i spłaci kredyt w PKO BP. – To spowoduje zdjęcie zabezpieczeń kredytu w Hawe Telekom na prawie 13 mln zł – podał. To najmocniej zadłużona firma grupy. Najwięcej (80 mln zł) winna jest Agencji Rozwoju Przemysłu. ARP rozmawia z Hawe, ale dziś trudno przesądzać, jaki będzie tego wynik.