– Agenci weszli m.in. do biur Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Politechniki Warszawskiej, NCBR oraz do dwóch firm informatycznych w Krakowie i Warszawie – poinformował nas Wydział Komunikacji Społecznej Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Funkcjonariusze nie chcą podawać nazw spółek. Na rynku pojawiły się pogłoski, że jedną z nich może być Comarch.
„W związku z nagłośnioną w dniu 20 lipca 2016 w mediach sprawą wizyty CBA w siedzibie spółki informujemy, że wobec żadnej ze spółek grupy Comarch nie toczy się jakiekolwiek postępowanie operacyjne prowadzone przez CBA. Wg wiedzy zarządu Comarch postępowanie CBA ma charakter wyjaśniający w sprawie nie związanej z działalnością spółek Grupy Comarch i nie rodzi żadnych ryzyk operacyjnych i prawnych ani nie skutkuje odpowiedzialnością karną lub finansową po stronie spółek grupy Comarch lub ich pracowników." – czytamy w przesłanym przez spółkę oświadczeniu.
– CBA żąda wydania konkretnych dokumentów dotyczących programów badawczych finansowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju i zatrudniania osób przy tych programach – informuje wydział komunikacji biura.
Zatrzymany na początku lipca przez CBA były szef NCBR Krzysztof K. został już aresztowany na dwa miesiące. – Usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wartości w zamian za wsparcie finansowe ze środków publicznych dla spółek – poinformowało nas CBA, dodając, że o takim samym czasie aresztu sąd zdecydował również wobec drugiej z trzech zatrzymanych przez CBA osób – członka zarządów i rad nadzorczych szeregu spółek. W prowadzonym śledztwie zarzuty pomagania w przyjęciu korzyści majątkowej znacznej wartości usłyszała w warszawskiej prokuraturze Anna K. Środki zapobiegawcze, jakie wobec niej zastosowano, to zakaz opuszczania kraju i poręcznie majątkowe w wysokości 200 tys. zł.