Notowania Asbisu w czwartek zyskują na wartości. Po południu za akcję trzeba zapłacić 2,27 zł, co oznacza około 2-proc. zwyżkę w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Spółka opublikowała wyniki za II kwartał 2019 r. Jej przychody spadły o 20 proc. rok do roku do 370,9 mln USD, a zysk netto o 26 proc. do 0,9 mln USD. Z kolei na poziomie zysku brutto widać 3-proc. wzrost do ponad 21 mln USD. Marża brutto ze sprzedaży poszła w górę do 5,7 proc. z 4,4 proc.
Z kolei w całym I półroczu 2019 r. przychody wyniosły 788,2 mln USD, zysk brutto 42,2 mln USD, natomiast zysk netto 2,6 mln USD.
Znaczący spadek obrotów w ujęciu rok do roku spółka tłumaczy wysoką bazą z 2018 r. Widać również, że mocno spadła sprzedaż smartfonów, które stanowią sporą część w portfelu Asbisu. Spółka podkreśla jednak, że nadrabia sprzedażą innych produktów. Podtrzymała prognozę finansową, zakładającą przychody w 2019 r. w przedziale 1,7-1,9 mld USD (wobec 2,07 mld USD w 2018 r.) i 8,5-10 mln USD zysku netto (wobec 12 mln USD).
- Spodziewamy się, że nasze przepływy operacyjne w całym roku będą dodatnie - powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Marios Christou, dyrektor finansowy spółki. Podkreślił też, że zdaniem rady dyrektorów obecna wycena akcji Asbisu jest za niska.
-To między innymi dlatego uchwalono skup akcji – dodał. Zasygnalizował również, że spółka może dalej (niedawno dokonała akwizycji na Białorusi) konsolidować rynek, ale będą to raczej niewielkie przejęcia.