Wyniki są lepsze niż w analogicznym okresie zeszłego roku, ale zarząd studzi entuzjazm. Sygnalizuje, że w IV kwartale mogą nadal spadać przychody, jakie spółka osiąga od swojego największego klienta.
Natomiast pozytywny wpływ na rezultaty informatycznej grupy powinny mieć zrealizowane inwestycje w eksport. Obecnie w spółce sprzedażą zagraniczną zajmuje się jedenaście osób wobec zaledwie czterech na koniec 2018 r. Nowe osoby pozyskały dla spółki już pierwsze projekty, ale nie podano, ile ich było. Zarząd podkreśla, że jeszcze wyraźniejsze efekty tych inwestycji będą widoczne pod koniec 2019 r. i w kolejnych kwartałach.
Wzrost zatrudnienia rodzi nadzieję na zwyżkę przychodów, ale odbija się też mocno na kosztach. To właśnie zwyżka kosztów osobowych jest jednym z najistotniejszych czynników wpływających na rentowność spółki. Obecnie ponosi ona m.in. koszty wynajmu biur, które wynajęła z myślą o przyszłych wzrostach. Zarząd przyznaje, że na razie te koszty obciążają spółkę, ale przekonuje, że wraz ze wzrostem liczebności zespołu nowe biura będą niezbędne. Tymczasowo część z nich zostanie podnajęta, żeby zmniejszyć koszty.
Informatyczna spółka utrzymała dywidendę na poziomie wypłaconej zaliczki. Uchwaliła natomiast program skupu akcji, w wyniku którego skupiono do tej pory ponad 171 tys. zł po cenie 9,5 zł (w środę kurs rynkowy przekraczał 10 zł). Program skupu obowiązuje do 18 grudnia 2021 r. Zarząd podkreśla, że firma nadal dysponuje gotówką – może ją wydać m.in. na przejęcia. Interesują ją przedsiębiorstwa z krajów niemieckojęzycznych oraz z Wielkiej Brytanii. Choć trzeba też odnotować, że ten ostatni rynek jest dla PGS Software źródłem ryzyka.
„Temat brexitu jest obecny w rozmowach z naszymi klientami. Trzeba się więc liczyć z tym, że gdy on nastąpi, mogą z niego wyniknąć konsekwencje, które trudno teraz przewidzieć" – czytamy w raporcie.