Grupa LiveChat nadal będzie hojna dla akcjonariuszy

Wrocławska spółka chce wypłacać posiadaczom akcji maksymalną kwotę, na jaką pozwalają jej przepisy. Inwestorzy mogą również liczyć na zaliczki na poczet spodziewanej dywidendy – sygnalizuje zarząd.

Publikacja: 13.09.2019 05:13

W tym roku akcje LiveChatu, zarządzanego przez Mariusza Ciepłego, podrożały o ponad połowę.

W tym roku akcje LiveChatu, zarządzanego przez Mariusza Ciepłego, podrożały o ponad połowę.

Foto: materiały prasowe

Po ubiegłorocznej, mocnej przecenie notowań w tym roku widać wyraźne odreagowanie. Od stycznia akcje podrożały o ponad 50 proc. Przy czwartkowym kursie kapitalizacja LiveChatu przekracza 900 mln zł. Już przy okazji debiutu na GPW spółka sygnalizowała, że interesuje ją również wejście na NYSE lub Nasdaq. Podtrzymuje te plany?

– To nasza ambicja i to się nie zmieniło. USA to nasz największy rynek, tam są nasi klienci i konkurenci. To, jak zrealizować takie przejście w najlepszy sposób dla nas i naszych akcjonariuszy, jest przedmiotem przeglądu opcji strategicznych, który nadal nie jest zakończony – odpowiada prezes LiveChatu Mariusz Ciepły.

Dywidenda na horyzoncie

LiveChat to jeden z nielicznych reprezentantów branży nowych technologii hojnie dzielący się zyskiem z akcjonariuszami. Z zysku za rok obrotowy 2018/2019 dywidenda wyniosła łącznie ponad 50 mln zł, czyli 1,95 zł na jedną akcję. Z kolei rok wcześniej było to odpowiednio 45,6 mln zł i 1,77 zł. Czego mogą spodziewać się akcjonariusze w kolejnych latach?

– Chcemy wypłacać akcjonariuszom maksymalną kwotę, na jaką pozwalają nam przepisy. Zamierzamy też podtrzymać wypłacanie zaliczek na poczet spodziewanej dywidendy w trakcie roku – deklaruje prezes.

Zarząd nie publikuje prognoz finansowych. Natomiast analitycy zakładają zgodnie, że z roku na rok wrocławska grupa będzie poprawiać przychody i zyski. Wzrosty widać było w pierwszym kwartale (kwiecień–czerwiec) trwającego roku obrotowego, ale rynek spodziewał się, że dynamika będzie jeszcze wyższa i w dniu publikacji wyników finansowych akcje potaniały. Spółka w I kwartale pokazała 18-proc. wzrost przychodów do 30,2 mln zł. Podkreślała też, że mimo dużego wzrostu zatrudnienia (w ciągu roku zespół urósł o blisko połowę) zwiększyła skonsolidowany zysk netto o 3,4 proc., a wynik EBITDA o 5,9 proc. Z kolei zysk operacyjny wzrósł do 18,2 mln zł z 17,6 mln zł.

Reklama
Reklama

Dywersyfikacja w toku

Z flagowego produktu LiveChatu, czyli komunikatora dla biznesu, korzystają klienci z około 150 krajów. Na początku września w sumie było ich ponad 28 tys. wobec ponad 25 tys. przed rokiem. W ujęciu miesiąc do miesiąca liczba ta wzrosła w sierpniu o 242, a miesiąc wcześniej dynamika wyniosła 456. Poprzeczkę spółka zawiesiła wysoko, kiedy zadeklarowała, że docelowo chce pozyskiwać miesięcznie tysiąc nowych podmiotów. Raportowana dynamika jest daleka od tego poziomu. Zarząd podkreśla jednak, że wbrew pozorom to nie liczba nowych klientów jest najważniejsza.

– Już od dawna widzimy trend, zgodnie z którym miesięczne powtarzalne przychody (tzw. MRR – red.) LiveChatu, liczone w dolarach, rosną w skali roku wyraźnie szybciej niż baza klientów. Wynika to z tego, że ARPU (średni miesięczny przychód na użytkownika – red.) jest znacznie wyższe niż przed rokiem – mówi prezes Ciepły. Liczy, że ten trend będzie kontynuowany.

– Chcemy w przyszłości pokazywać inwestorom właśnie MRR, który jest dla nas dużo ważniejszy niż sama liczba klientów. Tym bardziej że mamy w planach działania, które powinny wpłynąć na dalszy wzrost ARPU w przyszłości – zaznacza prezes.

Foto: GG Parkiet

Spółka już od dłuższego czasu stara się zdywersyfikować swoją ofertę. Na jakim jest etapie? – W maju komercyjny start miał HelpDesk, który pozyskał pierwszych płacących klientów i jest przez nas intensywnie rozwijany. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak rozwija się ChatBot – poinformujemy świat, kiedy osiągnie on poziom tysiąca klientów, mamy nadzieję, że będzie to możliwe już niedługo – mówi prezes. Podkreśla również, że spółka nie potrzebuje dodatkowego dokapitalizowania, żeby realizować zaplanowane inwestycje.

Rynek IT podzielony

Wrocławska spółka wchodzi w skład indeksu WIG-informatyka z niemal 7-proc. udziałem w portfelu. Najwięcej waży w nim grupa Asseco: na samą spółkę matkę przypada ponad 55 proc. Na drugim miejscu mamy Comarch z prawie 12 proc. Największe spółki w tym roku mocno ciągną indeks w górę. Na początku stycznia jego wartość była poniżej 2 tys. pkt, a teraz przekracza 2,4 tys. pkt.

Reklama
Reklama

Największe firmy mają się dobrze, cały krajowy rynek IT również rośnie. Jednak szersze spojrzenie na branżę pozwala zobaczyć zdecydowanie mniej optymistyczny obraz. Z kłopotami boryka się wiele średnich i mniejszych firm, jak np. Sygnity (ale wiele wskazuje, że ono wyjdzie na prostą), Qumak, Indata czy Cube.ITG. Te trzy ostatnie straciły płynność finansową.

Technologie
CD Projekt rozpocznie skup akcji
Technologie
Asseco papierkiem lakmusowym. Branża IT rośnie
Technologie
Asseco idzie na rekord. Akcje drożeją
Technologie
Asseco. Między wierszami widać rekordową dywidendę
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Technologie
Grupa cyber_Folks rośnie. Deklaruje, że nie zwolni tempa
Technologie
Neptis planuje zmianę nazwy na Yanosik oraz podział akcji
Reklama
Reklama