Wśród dołożonych na ostatnią chwilę zapisów znalazły się podwyżki stawek, które operatorzy uiszczają z tytułu tzw. opłaty telekomunikacyjnej (ma urosnąć o 0,05 proc. do 0,15 proc. rocznych przychodów), za korzystanie z częstotliwości (średnio o 25 proc. w porównaniu z pierwotną propozycją) oraz zasobów numeracji (np. opłata za numer abonencki rośnie o 25 proc., do 0,44 zł rocznie).
Operatorzy będą mogli uzyskać obniżenie opłat, ale gdy zawrą z Urzędem Komunikacji Elektronicznej umowę inwestycyjną, zobowiązując się do rozbudowy infrastruktury i poprawy jakości usług tam, gdzie będzie to wyznaczone.
Na naszą prośbę o komentarz zareagowały do zamknięcia tego wydania tylko Orange Polska i P4, operator sieci Play. Firmy podały, że są zaskoczone podwyżkami. Pytania o konkretny bilans zmian wynikających z PKE dla wyników pozostają na razie bez odzewu.
Druga kwestia to ingerencja państwa w to, co dzieje się z niewykorzystanymi środkami użytkowników telefonii na kartę. Projekt PKE przewiduje, że jeśli nikt się o nie nie upomni, po pół roku operatorzy mają je przekazać na tzw. Fundusz Szerokopasmowy, utworzony, by wspierać rozwój sieci. – Będziemy przekonywać rząd, by środki z kont użytkowników prepaid nie trafiały na fundusz, ale mogły być przeznaczane na inne ważne społecznie cele – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange.
Prace nad regulacjami roamingu międzynarodowego trwają też w Parlamencie Europejskim. 14 października ma się odbyć głosowanie nad rozporządzeniem wydłużającym o 10 lat zasadę roam like at home. Tu dobra wiadomość to cięcie stawek hurtowych. ziu