Można uznać to za kamień milowy na rynku złota, gdyż wcześniej nie udawało się to ani w 2020 r., ani w 2022 r., ani wcześniej w tym roku. Choć w trakcie pisania tego tekstu do zamknięcia globalnych rynków zostało jeszcze nieco czasu, to jednak trudno było oczekiwać, że złoto zaliczy nagłe tąpnięcie z okolic 2040 USD poniżej kluczowego okrągłego poziomu – nawet przy nieco mocniejszym amerykańskim dolarze.

Należy zwrócić uwagę na to, że walka z inflacją osiągnęła już dawno swój kulminacyjny moment. Stopy procentowe w najważniejszych bankach centralnych nie są już podnoszone od miesięcy!

Fed podniósł stopy procentowe ostatnio w lipcu, a obecnie mamy już początek grudnia. Rozpoczęło się oczekiwanie na kolejne ruchy, ale prawdopodobnie będą one już dotyczyły cięcia stóp procentowych. Preferowana przez Fed miara inflacyjna PCE zaliczyła spadek do 3 proc. r./r., a w ujęciu miesięcznym nie wzrosła, co przytrafiło się ostatnio w sierpniu 2022 r.

Poprzednie takie sytuacje, czyli koniec podwyżek stóp oraz oczekiwanie na obniżki, były bardzo dobre dla złota. W perspektywie roku od ostatniej obniżki czy też kilku miesięcy po pierwszej obniżce stóp złoto zyskiwało średnio od 10 do 20 proc. Jeżeli miałoby się to powtórzyć, złoto powinno sięgnąć po nowe historyczne szczyty szybciej, niż wcześniej prognozowano. Na ten moment do tych rekordów brakuje mniej niż 3 proc. – nowe maksima są w zasięgu ręki.