Motorem wzrostów są przede wszystkim inwestycje w zieloną energię, czyli rosnąca produkcja paneli fotowoltaicznych i pojazdów elektrycznych. Należy pamiętać, że srebro jest bardzo dobrym przewodnikiem prądu, więc wykorzystuje się je w produkcji wielu urządzeń elektrycznych. Cyfryzacja postępuje, więc zapotrzebowanie na srebro powinno dalej rosnąć. O ile przemysł zaskakuje pozytywnie w tym roku, to nie można już tego powiedzieć o branży jubilerskiej i inwestycjach w metal fizyczny. Zakupy srebrnej biżuterii i srebra stołowego spadły odpowiednio do 182 mln uncji i 39 mln uncji, czyli o 22 i 47 proc. r./r. Natomiast inwestycje w metal fizyczny spadły o 21 proc. r./r., do 263 mln uncji. Zauważalny jest także spadek zainteresowania funduszami inwestycyjnymi typu ETF, które zanotowały odpływy w tym roku w wysokości 40 mln uncji srebra. Ze względu na taki obrót spraw znacząco rośnie udział przemysłu w popycie ogółem. Stanowi już 55 proc., podczas gdy rok temu 46 proc. Warto też dodać, że br. najprawdopodobniej będzie piątym z rzędu z deficytem srebra. Popyt kolejny raz przewyższa podaż.
W mojej ocenie najbardziej kluczowy jest popyt inwestycyjny, a on w tym roku zaskoczył negatywnie, dlatego cena srebra nie rośnie.