Komentarz surowcowy DM BOŚ

Publikacja: 11.07.2017 10:31

Komentarz surowcowy DM BOŚ

Foto: Fotolia

ROPA NAFTOWA

Możliwe zaproszenie Libii i Nigerii do porozumienia OPEC.

Poniedziałkowa sesja na rynku ropy naftowej rozpoczęła się od zniżki i ponownego zejścia notowań ropy WTI poniżej poziomu 44 USD za baryłkę – niemniej, po południu strona popytowa zaczęła dominować, ostatecznie pokonując podaż. Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem cen ropy naftowej w USA do poziomu 44,50 USD za baryłkę, a dzisiaj rano notowania tego surowca kontynuują delikatną zwyżkę.

Wśród inwestorów instytucjonalnych na rynku ropy naftowej wciąż panuje duży pesymizm – mimo zmniejszenia przez nich liczby krótkich pozycji na rynku tego surowca na przełomie czerwca i lipca (co odbiło się na rynku ropy dynamicznym wzrostem cen), wciąż liczba ta pozostaje duża i odzwierciedla ona brak wiary w fundamentalne zwyżki cen. Oczywiście taka postawa ma uzasadnienie w obliczu dużej produkcji ropy naftowej nie tylko w Stanach Zjednoczonych, lecz nawet w walczącym z globalną nadwyżką kartelu OPEC.

Wzrost wydobycia ropy naftowej w OPEC ma swoją przyczynę w ożywieniu produkcji w Libii oraz Nigerii, czyli krajach wyłączonych z porozumienia ze względu na ich trudną sytuację polityczno-gospodarczą. Brak narzuconych limitów na te kraje sprawia jednak, że skuteczność działań całego kartelu stoi pod znakiem zapytania. Z tej przyczyny sygnatariusze porozumienia ws. limitów produkcji ropy mają zamiar jeszcze w lipcu przeprowadzić rozmowy z przedstawicielami Libii i Nigerii na temat dołączenia do porozumienia. Narzucenie limitów produkcji na te kraje mogłoby krótkoterminowo wesprzeć notowania ropy naftowej, jednak fundamentalnie niewiele zmieni na globalnym rynku tego surowca.

Reklama
Reklama

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne

CUKIER

Powrót cen cukru do spadków.

Przełom czerwca i lipca był na rynku cukru okresem delikatnych wzrostów i pewnego wytchnienia po wielu miesiącach dotkliwych spadków cen tego surowca. Niemniej, sytuacja fundamentalna na globalnym rynku cukru nadal sprzyja stronie podażowej. W rezultacie, notowania cukru w Stanach Zjednoczonych wczoraj powróciły do spadków, a poniedziałkowa przecena przekroczyła 4%. Tym samym, cena cukru w USA nie zdołała trwale powrócić ponad poziom 14 centów za funt i zakończyła wczorajszą sesję w okolicach 13,50 centów za funt.

Wczoraj pojawiła się informacja o podniesieniu cła na import cukru do Indii z dotychczasowego poziomu 40% do nowego poziomu 50%. Wzrost cła ma być sposobem na zapobieżenie znaczącym spadkom cen cukru w samych Indiach, niemniej oznacza on możliwość mniejszego popytu na cukier z zagranicy w tym kraju. Indie są drugim, po Brazylii, największym producentem cukru na świecie. Wprowadzenie metod chroniących lokalnych producentów jest dodatkowym potwierdzeniem trudnej sytuacji fundamentalnej na globalnym rynku cukru. Presja na ceny tego surowca może się więc utrzymać.

Notowania cukru w USA – dane dzienne

Reklama
Reklama

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska Spółka Akcyjna

Surowce
Idealne warunki dla podaży
Materiał Promocyjny
Goodyear redefiniuje zimową mobilność
Surowce
Prawie rekordowe contango
Surowce
Metale szlachetne w euforii
Surowce
Destrukcja na rynku czekolady
Surowce
Rekord srebra i tańsza ropa
Surowce
Złoto bije rekordy, a FOMO trwa
Reklama
Reklama