Poprawa nastrojów była szczególnie widoczna na wykresie europejskiej ropy gatunku Brent, której notowania wcześniej przez kilka tygodni poruszały się w wąskim kanale bocznym. Tymczasem na wykresie amerykańskiej ropy WTI optymizm inwestorów był nieco mniejszy. Co prawda ostatnie dni były wzrostowe także na tym rynku, jednak poziom 55 USD za baryłkę wydaje się skuteczną barierą dla kupujących.

Polepszenie nastrojów inwestorów na rynku ropy było wspierane przez kilka kwestii. Po pierwsze, kraje OPEC potwierdziły wyraźne cięcia produkcji ropy w styczniu, przy czym oczywiście największy spadek wydobycia miał miejsce w Arabii Saudyjskiej. Po drugie, ograniczona została działalność największego morskiego pola naftowego na świecie, saudyjskiego Safaniya, ze względu na awarię związaną z dostarczaniem prądu. Po trzecie, wystąpiły problemy z eksportem ropy naftowej z Turkmenistanu po konflikcie pomiędzy firmami Vitol i SOCAR na Morzu Kaspijskim, dotyczącym udostępnienia tankowców.

Najbliższe perspektywy dla cen ropy naftowej wskazują na stabilizację, a nawet kontynuację wzrostu cen tego surowca. Jednak uczestnicy rynku ropy naftowej zdają sobie sprawę z tegorocznych wyzwań. Jednym z nich jest rosnąca produkcja ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych, a drugim, być może nawet poważniejszym, potencjalny spadek popytu na ropę na świecie w związku z globalnym spowolnieniem gospodarczym. ¶