Dane za luty okazały się rozczarowujące. Zarówno dynamika eksportu, jak i dynamika importu w ujęciu r./r. były znacząco niższe od oczekiwań. Inwestorzy jednak potraktowali te dane z dużym dystansem, nie reagując na nie panicznie. Z dwóch głównych powodów. Lutowe dane często są słabsze niż w pozostałych miesiącach ze względu na obchody Nowego Roku w Chinach. Drugą przyczyną braku reakcji inwestorów był optymizm związany z negocjacjami amerykańsko-chińskimi dotyczącymi relacji handlowych obu państw. Inwestorzy zdają sobie sprawę, że wybuch konfliktu pogorszył dane dotyczące handlu w USA i Chinach. Jednak obecnie liczą na to, że te relacje się poprawią i tym samym poprawią się także dynamiki zarówno eksportu, jak importu.

Wracając do importu surowców do Chin, dane za luty były zróżnicowane. Import ropy naftowej wzrósł o prawie 22 proc. r./r., do poziomu 10,23 mln baryłek dziennie, co jest trzecim najwyższym wynikiem w historii. Jednocześnie import gazu ziemnego do Chin spadł w ujęciu m./m., ale wzrósł w ujęciu r./r. Import rudy żelaza spadł do dziesięciomiesięcznego minimum w lutym, z kolei import miedzi był najniższy od 11 miesięcy. Tymczasem w przypadku soi wielkość importu do Chin w lutym była najniższa od czterech lat. ¶

Paweł Grubiak prezes, Superfund TFI