[b]Pierwszy kwartał 2009 r. MOL zakończył z 114,8 mld forintów (507 mln USD) netto pod kreską. Rynek nie spodziewał się aż tak złego wyniku. Jakie rezultaty możemy oglądać w kolejnych kwartałach?[/b]
Wynik operacyjny (235 mln USD zysku – red.) był zbliżony do oczekiwań analityków. Rynek nie doszacował jednak strat spółki związanych ze zmianami kursów walutowych, w dużej części niezrealizowanych. Bieżący rok jest trudny nie tylko dla firm paliwowych, ale również dla przedsiębiorstw z innych sektorów. Uważamy, że MOL, dzięki przyjętym już w ubiegłym roku modyfikacjom w strategii, jest lepiej przygotowany niż konkurenci na recesję i jej skutki. Jesteśmy uważani za jedną z najefektywniejszych firm paliwowych zarówno w sektorze wydobycia, jak również przerobu i dystrybucji produktów finalnych. W dobie kryzysu powinniśmy zbierać tego owoce.Wyniki spółki w kolejnych kwartałach zależeć będą od czynników niezależnych od zarządu. Oczekujemy, że sytuacja makroekonomiczna niezmiennie będzie trudna. W segmencie wydobycia oczekujemy stabilizacji cen ropy naftowej, co jest dla nas korzystne. Z drugiej strony, spadek cen gazu negatywnie wpłynie na wyniki w tym segmencie.
[b]Zysk operacyjny MOL-a w segmencie rafineryjnym i dystrybucyjnym spadł w I kwartale o 88 proc. w porównaniu z notowanym rok wcześniej. Spółka tłumaczyła to spadkiem produkcji, głównie wysokomarżowego asortymentu, zmniejszeniem się różnicy w cenie ropy Brent i Ural, na której tradycyjnie zarabiają środkowoeuropejskie koncerny, oraz spadkiem marż rafineryjnych. Czy spodziewa się Pan odbicia w tym segmencie?[/b]
Spodziewamy się, że poziom marż rafineryjnych będzie w kolejnych miesiącach podlegał znaczącym fluktuacjom, co nie jest dobrą wiadomością dla firm z sektora. Oczekujemy jednak, że marże dla oleju napędowego wzrosną, co biorąc pod uwagę jego znaczący udział w naszej produkcji dobrze wróży na przyszłość. Oczekujemy wzrostu wolumenu sprzedanych produktów. Spodziewamy się również, że sektor petrochemiczny, który od dłuższego czasu przeżywa trudne chwile, w końcu odbije się od dna.
[b]Analitycy oceniają, że ze względu na wzrost wartości długu, spowodowanego przeszacowaniem kredytów w obcych walutach, wskaźnik długu netto (zobowiązania odsetkowe minus zasoby gotówkowe) do zysku na działalności operacyjnej przed amortyzacją (EBITDA) przekroczy poziom 3, co pociągnie za sobą konieczność renegocjowania umów kredytowych. Czy spółka podejmuje działania mające na celu uniknięcie takiego scenariusza?[/b]