Według "Rzeczpospolitej", to największe w historii polskiego rynku kapitałowego dochodzenie dotyczące wykorzystania informacji poufnych.
W sprawę zamieszanych jest kilkunastu finansistów, którzy dokonywali transakcji o wartości około 30 mln zł.
Pracownik koncernu odpowiedzialny za relacje z inwestorami finansowymi poinformował jednego z analityków, tydzień przed oficjalną publikacją, że wyniki firmy za drugi kwartał 2008 roku będą znacznie gorsze, niż oczekiwano.
Feralny dzień nastąpił 6 sierpnia 2008 r. Wówczas, jak twierdzi KNF, doszło do wycieku poufnej informacji ze spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Z ustaleń KNF wynika, że rozmowy telefoniczne w tej sprawie miały miejsce między 18 pracownikami firm inwestycyjnych.
Informacja błyskawicznie rozeszła się wśród dużych instytucji finansowych i - jak sądzi prokuratura - została wykorzystana m.in. przez pracowników ING i PZU. Inwestorzy zlecali sprzedaż akcji, co spowodowało spadek kursu akcji PGNIG aż o 7,73 proc.